Euro kontynuuje deprecjację w stosunku do dolara. Kurs EUR/USD przebił poniedziałkowe dołki i odnotował minimum na poziomie 1,2910- najniższym od stycznia tego roku. Od rana obserwujemy umiarkowaną stabilizację, euro lekko zyskuje na wartości (dolar nieco traci w stosunku do wszystkich walut G- 10, oprócz bezpiecznego jena). Po godzinie 9:00 kurs EUR/USD testuje opór wyznaczony przez wspomniane dołki (na poziomie 1,2960).

Jeżeli poziom ten zostanie sforsowany możliwy jest wzrost eurodolara do 1,30. Jednak w perspektywie kolejnych dni, jeżeli kolejna, trzecia już próba utworzenia rządu w Grecji nie powiedzie się, notowania spadną poniżej 1,29.

Znów mocno tanieją hiszpańskie obligacje
Wczoraj rentowność hiszpańskich 10- obligacji ponownie wzrosła powyżej poziomu 6 proc., co więcej przebiła kwietniowy szczyt i znalazła się najwyżej od grudnia ubiegłego roku (6,037 proc.). Z kolei rentowność niemieckich „dziesięciolatek” odnotowała najniższy poziom w historii (1,507 proc.). Zestawienie długu tych dwóch państw dobrze obrazuje obecny sentyment inwestorów- zdecydowany wzrost awersji do ryzyka i wyprzedaż ryzykownych aktywów na rzecz bezpiecznych.

Przyczyną niepewności na rynku jest oczywiście pat polityczny w Atenach, który w rezultacie może doprowadzić do wyjścia Grecji ze strefy euro. Wczoraj druga próba utworzenia rządu nie powiodła się i wszystko wskazuje na to, że niezbędne będą kolejne wybory, które mogą odbyć się w czerwcu. Obawy o Grecję rzutują na wszystkie peryferyjne kraje Eurolandu- wzrastają stawki 5- letnich CDS-ów m. in. na dług Portugalii, Włoch oraz Hiszpanii.

W przypadku tego ostatniego kraju CDS-y wzrosły do rekordowego poziomu (515,7 pb), rośnie również koszt ubezpieczenia europejskich banków. Dziś od rana widać natomiast pewne odreagowanie i sytuacja nieco się stabilizuje.

BoE decyduje o polityce monetarnej
Dziś najważniejsze dane napłyną z Wielkiej Brytanii. Bank Anglii bowiem ogłosi decyzję w sprawie stóp procentowych oraz programu skupu aktywów. Obecnie główna stopa procentowa wynosi 0,5 proc. O ile zmiana kosztu pieniądza jest mało prawdopodobna, to jednak po ostatnich słabych danych, wejściu brytyjskiej gospodarki w recesję i rosnącej presji na dezinflację, coraz bardziej rośnie presja na Bank Centralny by dalej stymulował gospodarkę. W tym kontekście możliwe jest zwiększenie programu skupu aktywów o kolejne 25 mld funtów (obecnie łączna wartość programu wynosi 325 mld funtów).

To z kolei w krótkim okresie przełożyłoby się na poprawę postrzegania perspektyw gospodarczych Wielkiej Brytanii i wzrost kursu GBPUSD. „kabel” po odbiciu się od wsparcia wyznaczonego przez szczyt z początku kwietnia (1,6060) znów znalazł się pod oporem na 1,6160. Przebicie tego poziomu otworzyłoby drogę do 1,63.

Zaskakująca podwyżka stóp procentowych
Wczoraj Rada Polityki Pieniężnej niespodziewanie podniosła stopy procentowe o 25 punktów bazowych. Obecnie stopa referencyjna wynosi 4,75 proc. Spadające wskaźniki inflacyjne, niska dynamika produkcji przemysłowej, słaby odczyt PMI, czy w końcu obniżający się realny fundusz płac – obraz polskiej gospodarki rysowany ostatnimi odczytami nie przemawiał za podnoszeniem stóp procentowych. Kryzys zadłużeniowy - kolosalny czynnik zagrożenia dla rodzimej gospodarki w ostatnich tygodniach uległ zaognieniu, szczególnie na płaszczyźnie politycznej.

Dodatkowo źródłami presji inflacyjnej są w dużej mierze czynniki egzogeniczne (ceny paliw i żywności), które tylko w umiarkowanym stopniu poddają się oddziaływaniu instrumentów polityki pieniężnej. Powyższe argumenty nie były jednak w stanie przekonać przeważającej liczby decydentów, że pomimo inflacji CPI utrzymującej się od początku 2011 roku powyżej poziomu 3,5 proc. (górne ograniczenie odchylenia od celu inflacyjnego) podwyżka stóp procentowych nie jest konieczna. Warto podkreślić, że na przestrzeni około roku RPP zaskoczyła już drugi raz, co budzi pewne wątpliwości dotyczące sposobu komunikacji z rynkiem.

Przy obecnym poziomie awersji do ryzyka wczorajsza decyzja będzie wywierać jedynie umiarkowany, pozytywny wpływ na siłę rodzimej waluty w relacji do euro czy dolara – czynniki globalne pozostaną główną determinantą kursu złotego w relacji do walut G-10. Podnoszenie kosztu pieniądza wesprze za to siłę względną złotego w relacji do innych walut emerging markets. Kurs USD/PLN osiągał wczoraj poziom 3,28, a EUR/PLN 4,2480- złoty nie był tak słaby od prawie czterech miesięcy. Rynek jest mocno wykupiony o czym świadczą wysokie wartości oscylatorów.

W najbliższych godzinach kurs USD/PLN powinien kontynuować ruch powrotny pod górną wstęgę Bollingera. W przypadku, kontynuacji spadków eurodolara kolejnym ważnym oporem będą okolice 3,36 w stosunku do dolara i 4,27 w stosunku do euro.

Szymon Zajkowski
Bartosz Sawicki