Pamiętam, jak przed kilkoma laty większość polskich ekonomistów (i nie tylko) oczekiwała na wzrost inwestycji. Gospodarka rosła, ale inwestycje nie za bardzo. Ale od dwóch lat cieszymy się bardzo wysoki wskaźnikiem dynamiki inwestycji.
Nic dziwnego, że obserwowane są ze szczególną uwagą w kontekście rosnących kosztów w polskich przedsiębiorstwach, mocnego złotego mogącego hamować eksport czy w końcu spodziewanego spowolnienia na świecie. Na szczęście dla przedsiębiorców i całej gospodarki wygląda na to, że spowolnienie inwestycji nie będzie tak głębokie, by zagrozić w miarę szybkiemu wzrostowi gospodarczemu w następnych latach. Fundamenty polskiej gospodarki powinny pozostać mocne.