Gabinet Donalda Tuska musi usprawnić i przyspieszyć budowę dróg i linii kolejowych, bo na razie traktuje inwestycje jak narzędzie PR-owych zabiegów. Czy wykorzystamy okazję do zbudowania za unijne pieniądze niemal 3 tys. km dróg i modernizację 1 tys. torów kolejowych, okaże się w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy.
Przygotowanie dużej inwestycji infrastrukturalnej trwa w Polsce od dwóch, trzech do nawet czterech, pięciu lat. W unijnym budżecie do roku 2013 na nowe drogi i linie kolejowe Bruksela przeznaczyła dla nas niemal 20 mld euro. Jeżeli na przełomie 2009 i 2010 roku przygotowania do większości inwestycji nie wejdą w decydującą fazę, już nigdy nie uda ich się przeprowadzić. Kierowcy, ale przede wszystkim polscy przedsiębiorcy, nie wybaczą rządzącej od przeszło dwóch lat ekipie PO zaprzepaszczenia okazji do wykonania cywilizacyjnego skoku. To już ostatnia chwila na przebudzenie.