Dzięki zaangażowaniu PGNiG w sprawę, która toczyła się przed sądem w Duesseldorfie, udało się osiągnąć sukces; gazociąg Nord Stream 2 zostanie objęty prawem europejskim, a tym samym będą musiały być stosowane europejskie zasady wolnego handlu - powiedział wicepremier, szef MAP Jacek Sasin.

Wyższy Sąd Krajowy w Duesseldorfie oddalił w środę skargę właściciela gazociągu Nord Stream 2 na odmowną decyzję niemieckiego regulatora ws. derogacji, czyli zwolnienia z zasad funkcjonowania regulowanych dyrektywą gazową.

"Będący już na finiszu gazociąg Nord Stream 2 nie będzie mógł być rzeczywiście wykorzystywany przez Rosjan, jako element szantażu gazowego dla krajów naszej części Europy. Nie będzie strona rosyjska mogła również dyktować cen, co było praktyką, którą niestety Polska również była doświadczona" - powiedział w środę wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin w TVP Info.

Zgodnie z dyrektywą gazową, derogacją mogą zostać objęte gazociągi łączące państwa trzecie z UE, które były wybudowane do 23 maja 2019 r. Na tej podstawie niemiecki regulator BNetzA odmówił spółce Nord Stream 2 AG derogacji dla gazociągu. Właściciel gazociągu odwołał się od tej decyzji do sądu w Duesseldorfie, który podtrzymał decyzję regulatora.

Aktywnym uczestnikiem tego postępowania były PGNiG SA i jego spółka córka PST. Jak zadeklarowały firmy, z zadowoleniem przyjęły wyrok uznający ich racje i podtrzymujący decyzję BNetzA o oddaleniu złożonego przez Nord Stream 2 AG wniosku o derogację od przepisów III Pakietu Energetycznego.

"Dzisiaj również to jest kolejny sukces PGNiG, państwowej firmy, polskiej firmy, która dostarcza gaz do domów Polaków. To dzięki temu, że właśnie PGNiG dołączył się do tej sprawy toczącej się przed sądem w Duesseldorfie, udało się osiągnąć ten sukces. Gazociąg zostanie objęty prawem europejskim, a tym samy będą musiały być wszystkie europejskie zasady wolnego handlu stosowane przy handlu gazem, który będzie płynął do Europy przez Nord Stream 2" - podkreślił Sasin.

Wicepremier przyznał, że "dziś już wiemy, że Nord Stream 2, pomimo naszych protestów powstanie". "Powstanie dlatego, że została złamana ta zasada europejskiej solidarności. Została złamana ta zasada przede wszystkim przez Niemcy, które są udziałowcem i są jedną z dwóch stron, która buduje ten gazociąg. Ale my zabezpieczyliśmy nasze, polskie interesy i interesy krajów w naszej części Europy" - zaznaczył Sasin.

W jego ocenie, Polska jest "może najmniej zagrożona szantażem ze strony Rosji". "Przez ostatnie lata zbudowaliśmy alternatywne źródła dostaw gazu do Polski. Ale są takie kraje, jak Litwa, Ukraina, które w dalszym ciągu obawiają się, że Rosjanie zakręcą kurek, albo też będą dyktować ogromne, nierynkowe ceny za gaz" - powiedział.

Zdaniem Sasina, środowym wyrokiem, "który jest przede wszystkim zasługą PGNiG (...) udało się (...) to bezpieczeństwo energetyczne Polski i krajów ościennych zabezpieczyć".

Postępowanie derogacyjne zostało wszczęte na wniosek Nord Stream 2 AG 10 stycznia 2020 r. Właściciel gazociągu ubiegał się w BNetzA o derogacje od zasad: rozdziału właścicielskiego, dostępu stron trzecich oraz ustanowienia transparentnego i wynikającego z kosztów infrastruktury reżimu taryfowego.

Do postępowania przed niemieckim regulatorem przystąpiły PGNiG SA i PST, przedstawiając argumentację potwierdzającą brak spełnienia formalnych i merytorycznych przesłanek do udzielenia derogacji.

15 maja 2020 r. regulator oddalił wniosek Nord Stream 2 AG. Szwajcarska spółka odwołała się od tej decyzji do Wyższego Sądu Krajowego w Duesseldorfie.

W czerwcu 2021 r. Nord Stream 2 AG złożyła do niemieckiego regulatora wniosek o certyfikację jako operatora części gazociągu w preferencyjnym modelu ITO. Również tu PGNiG i PST złożyły wniosek o dopuszczenie do postępowania, przedstawiając jednocześnie wstępną argumentację o braku podstaw prawnych do udzielenia certyfikacji jako ITO. Jak wskazuje PGNiG, rewizja dyrektywy gazowej zezwala na model ITO tylko wtedy, gdy system przesyłowy należał do operatora przed 23 maja 2019 r.

Polska spółka wśród innych argumentów podnosi również to, że struktura korporacyjna Nord Stream 2 AG wyklucza stosowanie modelu ITO, oraz że dyrektywa zawiera zamknięty katalog państw pochodzenia spółek, które mogą być ITO. W katalogu tym nie ma Szwajcarii, gdzie zarejestrowana jest spółka Nord Stream 2 AG.