Budową terminala do odbioru skroplonego gazu ziemnego zajmie się nie giełdowy PGNiG, a w pełni państwowy OGP Gaz-System, zdecydował rząd. To już drugi po rurociągu bałtyckim projekt strategiczny, od którego uwalnia się gazowy monopolista.
Decyzja rządu o uznaniu projektu budowy terminala do odbioru skroplonego gazu ziemnego (LNG) w Świnoujściu za strategiczny i przejęciu jego realizacji przez państwową spółkę OGP Gaz-System ucieszyła akcjonariuszy Polskiego Gazownictwa Naftowego i Gazownictwa, które miało być liderem projektu. Przy szerokich spadkach na warszawskim parkiecie kurs akcji gazowej spółki zyskiwał wczoraj ponad 2 proc.
- To pozytywna informacja dla akcjonariuszy. Zmniejszą się planowane wydatki inwestycyjne PGNiG i spółka będzie się mogą skupić na innych projektach, a jest ich sporo - mówi Andrzej Knigawka, z ING Securities.
To już drugi duży strategiczny projekt inwestycyjny który PGNiG przekazuje Gaz-Systemowi. Od kilkunastu tygodni spółki rozmawiają o warunkach przejęcia przez operatora sieci gazociągów przesyłowych projektu budowy 200 kilometrowego rurociągu Baltic Pipe łączącego Polskę z Danią. Ich finał wydaje się bliski.
- Przygotowujemy się do rozpoczęcia procedury open season, która pozwoli nam ustalić zainteresowanie przesyłem gazu tym rurociągiem. Po przeprowadzeniu procedury będziemy mieli informacje, które pozwolą nam podjąć uzasadnione ekonomicznie decyzje związane z budową gazociągu - mówi Igor Wasilewski, prezes OGP Gaz-System.
Zarówno analitycy giełdowi, jak i eksperci rynku gazu są sceptyczni co do możliwości realizacji inwestycji w budowę terminala LNG przez operatora sieci gazociągów przesyłowych.
- Gaz-System może mieć problem z realizacją tego projektu, gdyż po pierwsze nie ma doświadczenia w tak dużych projektach, a po drugie nie ma finansowania. To opóźni realizację inwestycji - ocenia Bogdan Pilch, szef polskiego oddziału Gaz de France.
- Płynność finansowa Gaz Systemu jest niewielka. Aby spółka mogła zrealizować samodzielnie ten projekt, Skarb Państwa musiałby znacznie podnieść jej kapitał, albo firma musiałaby się bardzo zadłużyć - dodaje Andrzej Knigawka.
Prezes Wasilewski podkreśla, że nie ma jeszcze ustaleń co do szczegółów przejęcia udziałów w spółce Polskie LNG.
- To jest projekt, który z założenia miał się spinać finansowo i uważamy, że tak powinno być nadal. Zakładamy, że finansowanie będzie pochodzić z kredytów. Tego, kto je zapewni i jak będą zabezpieczone, jeszcze nie wiemy - przyznaje.
Przejęcie inwestycji przez operatora będzie polegało na przekazaniu większościowych udziałów w spółce Polskie LNG (spółka córka PGNiG powołana do realizacji inwestycji) do Gaz-Systemu. Igor Wasilewski podkreśla, że zmiana większościowego właściciela PLNG nie powinna spowodować opóźnienia w realizacji projektu. Pierwotnie zapowiadano uruchomienie terminala na koniec 2011 r. Pod koniec 2008 r. PGNiG planowało rozpisanie przetargu na wykonawcę terminalu. Jego wybór miał nastąpić najprawdopodobniej na początku 2009 r. Ostatnio przedstawiciele gazowego monopolisty mówili, że bardziej realnym terminem rozpoczęcia eksploatacji terminala jest 2014 rok.