Rozmawiamy z DARIUSZEM LUBERĄ, prezesem Tauron Polska Energia - Największe problemy z rozpoczęciem inwestycji w sektorze energetycznym wiążą się dziś z pozyskaniem finansowania. Utrudnieniem jest także konieczność uwzględnienia środowiskowych wymogów unijnych.
● Niedawno w Południowym Koncernie Energetycznym, należącym do Grupy Tauron, oddano do użytku nowy blok o mocy 460 MW w Elektrowni Łagisza. Jakie znaczenie dla krajowej energetyki ma ta inwestycja?
– To jedna z dwóch prowadzonych w ostatnim czasie znaczących inwestycji w polskiej energetyce, a równocześnie największy i najnowocześniejszy na świecie blok z kotłem na węgiel kamienny. Z uwagi na wysoką sprawność jednostki, emisja dwutlenku węgla (CO2) do atmosfery jest o 25 proc. niższa niż w jednostkach wytwórczych, które do tej pory pracowały w Elektrowni Łagisza. Jednocześnie, zarówno dla dwutlenku siarki (SO2), jak i tlenków azotu (NOx), zapewniona została emisja nie wyższa niż 200 mg/Nm3, co odpowiada wymogom dyrektyw UE i jest zgodne z zapisami Traktatu Akcesyjnego.
● Tauron planuje kolejne inwestycje w moce wytwórcze. Jakie z nich są najważniejsze?
– Wkrótce rozpocznie się budowa bloku energetycznego o mocy 50 MW w należącym do PKE ZEC Bielsko-Biała. Wartość tego projektu szacowana jest na ok. 480 mln zł, inwestycja ma być zakończona w 2012 roku.
Kolejne wielkie projekty to budowa energetycznych bloków węglowych w Elektrowni Jaworzno III oraz w Elektrowni Blachownia. W sprawie tego ostatniego projektu podpisaliśmy 30 kwietnia list intencyjny o współpracy z KGHM Polska Miedź. Został już powołany zespół, który do 30 września przygotuje koncepcję realizacji tego przedsięwzięcia.
Razem z Polskim Górnictwem Naftowym i Gazownictwem planujemy budowę zasilanego gazem bloku energetycznego o mocy ok. 400 MW w Elektrowni Stalowa Wola. Inwestycja może być zakończona w 2013 roku.
W przyjętej pod koniec 2008 roku Strategii korporacyjnej na lata 2009–2012 z perspektywą do 2020 roku odbudowa mocy wytwórczych jest określona jako priorytet dla grupy Tauron. Dokument zakłada rozpoczęcie budowy nowych mocy na poziomie 3000 MW do 2012 roku. W znakomitej większości będą to moce na węglu kamiennym. Wszystkie jednostki powstaną z wykorzystaniem najnowszych technologii, gwarantujących znaczną redukcję emisji dwutlenku węgla oraz wzrost sprawności wytwarzania.
● Jaki jest koszt planowanych inwestycji?
– Coroczne wydatki inwestycyjne firm z Grupy Tauron wynoszą ok. 1,6 mld zł. Do 2020 roku zaplanowaliśmy wydatki inwestycyjne o wartości ok. 30 mld zł na wydobycie węgla, budowę nowych mocy, rozwój odnawialnych źródeł energii oraz na odtworzenie majątku sieciowego.
● Jakie są największe kłopoty związane z realizacją inwestycji energetycznych?
– Dziś największe problemy związane z rozpoczęciem inwestycji wiążą się oczywiście z pozyskaniem finansowania. Zdobycie środków na inwestycje w energetyce zawsze było dość trudne, np. domykanie finansowania Łagiszy zajęło PKE ponad dwa lata. Są to bowiem duże, kapitałochłonne i długotrwałe przedsięwzięcia. Jest to największa przeszkoda w obecnych czasach kryzysu na światowych rynkach finansowych.
Dodatkowo sam proces rozpoczęcia inwestycji jest długotrwały, co opóźnia faktyczną budowę. Trzeba przygotować i złożyć w odpowiednich instytucjach tysiące dokumentów. Niezbędne jest też wykonanie prac koncepcyjnych, studialnych, badań i ekspertyz oraz prac organizacyjnych, co dodatkowo wpływa na czas realizacji zadań.
● Jak Tauron zamierza sfinansować swoje inwestycje?
– Inwestycje Grupy Tauron będą finansowane ze środków własnych oraz kredytów i pożyczek, aliansów strategicznych oraz środków uzyskanych od inwestorów zewnętrznych pozyskanych na giełdzie.



● Jaki wpływ na realizację inwestycji w polskiej energetyce mają regulacje unijne?
– Pamiętajmy, że w polskiej energetyce konieczne są bardzo duże i kapitałochłonne inwestycje związane przede wszystkim z odbudową mocy wytwórczych. Wszystkie te przedsięwzięcia są i będą prowadzone z uwzględnieniem środowiskowych wymogów unijnych. To sporo kosztuje i niewątpliwie wpłynie na ceny energii.
Przyjęte rozwiązania pakietu klimatyczno-energetycznego są dla energetyki i dla rynku bardziej korzystne niż zapisy zaproponowane przez Komisję Europejską w styczniu 2008 r. Główną korzyścią jest stopniowe wprowadzanie otwartych aukcji na emisje dwutlenku węgla – od 30 proc. w 2013 do 100 proc. w 2020 roku. W poprzedniej wersji pakietu pełny aukcjoning miał wejść w życie już w 2013 roku, co przełożyłoby się na drastyczne wzrosty cen energii.
Nie brakuje jednak słabych stron przyjętych rozwiązań. Pod znakiem zapytania staje ekonomiczny sens budowy nowych bloków energetycznych na podstawie technologii węglowych, a przecież to paliwo jest dziś dostępne w naszym kraju i tańsze od innych paliw.
Krajowi eksperci obawiają się, że możemy mieć zbyt mało czasu na modernizację energetycznej infrastruktury wytwórczej. Podobnie rzecz się ma z komercyjną dostępnością promowanej przez Unię Europejską technologii CCS (wychwytywanie i składowanie dwutlenku węgla) – prawdopodobnie nie nastąpi to do 2020 roku. Do tego czasu – mimo uzyskanych derogacji – wszystkie nasze elektrownie zostaną objęte wymogiem zakupu potrzebnych uprawnień do emisji dwutlenku węgla na otwartych aukcjach.
Uważam, że dziś największym problemem jest tempo zmiany prawa unijnego determinujące dynamikę wzrostu cen energii. Decydując się na budowę nowej jednostki wytwórczej, musimy mieć pewność, że przez najbliższe 30–40 lat będzie ona zarabiać i nikt jej nie zamknie ze względu na przepisy ekologiczne. Nie będziemy mieć takiej pewności, jeśli co kilka lat będą pojawiać się nowe regulacji unijne, często narzucające branży konieczność inwestowania w technologie, które nie zostały wdrożone w skali przemysłowej.
Prawo musi uwzględniać długofalowość podjętych decyzji, wtedy i nasi klienci będą mogli być spokojni o ceny, jakie im zaoferujemy teraz i w najbliższych latach. Planując zmiany prawa, zarówno nasz rząd jak i instytucje unijne, muszą pamiętać, że gospodarka ma charakter globalny. Ceny energii wpływają wprost na funkcjonowanie wielu gałęzi przemysłu i ceny ich produktów, dlatego priorytetem powinna pozostawać zawsze konkurencyjność gospodarki Unii Europejskiej.
● Od kilku miesięcy spada w Polsce zużycie energii. Jak to wygląda w przypadku Grupy Tauron?
– W pierwszych sześciu miesiącach 2009 roku notujemy spadek sprzedaży energii na poziomie blisko 10 proc. Gdyby taka tendencja utrzymała się w całym roku, przy zaplanowanych przychodach z tego tytułu rzędu 7 mld zł, oznaczałoby to spadek przychodów o ok. 700 mln zł. Zakładam jednak, że sytuacja będzie się poprawiać. Spadek zużycia energii jest różny w różnych grupach odbiorców: największy w przemyśle ciężkim, motoryzacji i u innych dużych odbiorców, nieco mniejszy w mniej energochłonnych gałęziach przemysłu i małych firmach. Gospodarstwa domowe zużywają tyle samo lub nawet nieco więcej prądu.
Spadek zapotrzebowania na energię jest okresem, który energetycy powinni wykorzystać do przygotowania się do inwestycji – tak, aby w momencie gdy Polska powróci na ścieżkę dynamicznego rozwoju, branża energetyczna mogła sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu na energię.
● DARIUSZ LUBERA
od marca 2008 r. prezes spółki Tauron Polska Energia. W latach 2001–2003 był członkiem Rady Nadzorczej PSE SA. Z wykształcenia magister inżynier elektryk z dyplomem krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej oraz Akademii Ekonomicznej w Krakowie