Nie ma żadnego zagrożenia dla dostaw gazu do Polski - powiedział w piątek premier Donald Tusk. Dodał, że dostawy gazu z Rosji gazociągiem jamalskim realizowane są w 100 proc.

"Jeszcze godzinę przed konferencją prasową prosiłem o precyzyjną informację, jak wygląda na jamale (gazociągu jamalskim - PAP) przesył gazu. Otrzymałem informację od ministra skarbu, że zamówienie (...) na jamale jest realizowane w 100 proc. przez Gazprom. Ograniczenia wynikają z faktu, że jest rzeczywiście silny mróz. Ale na razie nie ma potrzeby sięgania do rezerw i (...) na pewno dzisiaj nie pojawią się żadne problemy, jeśli chodzi o ilość gazu, który ze Wschodu do nas płynie" - powiedział premier.

W piątek po godz. 13 Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo poinformowało w komunikacie, że "dostawy gazu z importu są realizowane zgodnie z nominacjami". "Wszyscy odbiorcy, poza wprowadzonymi czasowo ograniczeniami w ramach umów handlowych dla trzech zakładów przemysłowych, otrzymują gaz zgodnie z zapotrzebowaniem" - podała spółka.

PGNiG szacuje, że w piątek dobowe zapotrzebowanie na gaz ziemny wysokometanowy dla klientów PGNiG przekroczy 70 mln m sześc. (tj. wielkość wczorajszego zapotrzebowania). Dostawy gazu ze źródeł krajowych wynoszą ok. 7,2 mln m sześc. na dobę, dostawy z importu ok. 43 mln m sześc. na dobę, a ok. 20 mln m sześć. pochodzi z podziemnych magazynów gazu.

"Ze względu na panujące w całej Europie niskie temperatury powietrza PGNiG SA szacuje, iż w najbliższych dniach niewykluczone są nieregularności w dostawach gazu z kierunku wschodniego o niewielkiej skali" - podała spółka.