Prawie 60 proc. Polaków uważa, że globalizacja gospodarcza jest zjawiskiem pozytywnym, 50 proc. popiera układ o wolnym handlu USA-UE (TTIP), a 42 proc. podpisaną niedawno umowę gospodarczo - handlową między Kanadą a UE (CETA) - wynika z nowego badania CBOS.

Jak podał w czwartek CBOS, w opinii ponad połowy ankietowanych (59 proc.) wzrost powiązań i zależności gospodarczych na świecie i wiążący się z tym rozwój międzynarodowych firm prowadzących swoją działalność w wielu krajach jest zjawiskiem pozytywnym. Negatywnie ocenia ten proces jedynie 17 proc. badanych. Centrum zauważa, że w ostatnich kilkunastu latach zwolenników globalizacji przybyło.

Nastawienie do globalizacji gospodarki - zdaniem badaczy - różnicuje przede wszystkim wykształcenie, a co za tym idzie – sytuacja ekonomiczna badanych.

Pozytywnie odbierają ten proces głównie osoby z wyższym wykształceniem (73 proc.), respondenci lepiej sytuowani, o miesięcznych dochodach per capita 2000 zł i więcej (71 proc.), dobrze oceniający warunki materialne swojego gospodarstwa domowego (65 proc.). W grupach społeczno-zawodowych są to: kadra kierownicza i specjaliści (73 proc.) oraz właściciele firm (76 proc.). Stosunkowo często pogłębianie powiązań i zależności gospodarczych popierają także ludzie młodzi - mający od 18 do 24 lat (66 proc.), uczniowie i studenci (68 proc.).

Z ankiet wynika, że grupą najmniej przychylnie nastawioną do procesu globalizowania się gospodarki są rolnicy, jednak i wśród nich ma on więcej zwolenników (41 proc.) niż przeciwników (31 proc.). Poparcie dla globalizacji gospodarki przeważa także we wszystkich elektoratach objętych badaniem. Najwięcej zwolenników tego procesu jest wśród sympatyków PO i Nowoczesnej, a najwięcej przeciwników – w elektoracie Kukiz’15.

W ocenie przeważającej części badanych globalizacja jest korzystna dla polskiej gospodarki (61 proc.) i polskich przedsiębiorstw (59 proc.). Większość ankietowanych sądzi też, że w efekcie procesów globalizacyjnych – zacieśniania powiązań gospodarczych między państwami, rozwoju międzynarodowego handlu oraz swobodnego przepływu kapitału i technologii – zyskują polscy pracownicy (57 proc.) i konsumenci (56 proc.). Stosunkowo najwięcej kontrowersji budzą skutki globalizacji dla polskich gospodarstw rolnych. Ponad dwie piąte respondentów (41 proc.) uważa, że zyskują one na globalizacji, jednak niewiele mniej (38 proc.) sądzi, że tracą.

Poparcie dla globalizacji przekłada się także na pozytywny stosunek do międzynarodowych umów o wolnym handlu. 42 proc. badanych przez CBOS popiera zawarcie umowy gospodarczo-handlowej między Unią Europejską a Kanadą (CETA). Jej przeciwnikami jest mniej niż jedna trzecia (31 proc).

Wiele wątpliwości związanych z wejściem w życie umowy gospodarczo-handlowej z Kanadą dotyczy jej skutków dla producentów i konsumentów żywności. To właśnie wśród rolników odsetek przeciwników CETA jest wyższy niż w pozostałych grupach społeczno-ekonomicznych (48 proc. wobec 28 proc. zwolenników).

Jeszcze większe niż dla CETA jest poparcie dla stojącej pod znakiem zapytania umowy handlowo-inwestycyjnej między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi (TTIP). Za zawarciem umowy ze Stanami Zjednoczonymi opowiada się połowa respondentów CBOS, natomiast jedna piąta jest jej przeciwna. Zwolennicy TTIP przeważają we wszystkich grupach społeczno-demograficznych z wyjątkiem rolników, wśród których 35 proc. popiera tę umowę, a 41 proc. jest jej przeciwnych.

Badanie przeprowadzono metodą wywiadów bezpośrednich wspomaganych komputerowo w dniach 4–13 listopada 2016 roku na liczącej 1019 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.