Spowolnienie wzrostu gospodarczego w Polsce nie wynika ze złego funkcjonowania ekonomii; jest następstwem kryzysu finansowego w USA - uważają ekonomiści, uczestniczący dziś w debacie w Fundacji Batorego. Ich zdaniem trzeba szukać własnych recept na uniknięcie kłopotów gospodarczych.

Ryszard Petru uważa, że "kryzys wielkimi krokami zbliża się do Polski". "Najpierw objawił się on w USA, potem w Europie Zachodniej. Teraz przyszła pora na region Europy Środkowej".

Ekonomista sądzi, że w Polsce oznaki nadejścia kryzysu najlepiej widać było w sektorze bankowym, obecnie kłopoty pojawiają się w sektorze budowlanym. Problemy na szczęście nie dotknęły jeszcze sektora konsumpcyjnego - mówił Petru.

"Polacy konsumują, jak gdyby nigdy nic"

"Polacy konsumują, jak gdyby nigdy nic" - powiedział Petru. Jego zdaniem nadchodzące święta "będą jednymi z najlepszych w ostatnim dwudziestoleciu, jeżeli chodzi o skalę wydatków - podobnie Sylwester".

Zdaniem ekonomisty już w pierwszym kwartale przyszłego roku zaczną się redukcje zatrudnienia.

Petru uważa, że receptą na kryzys w Polsce nie jest, jak uważa wielu ekspertów, dodatkowy impuls fiskalny. "Polska bowiem od kilku lat nie jest w stanie wydać przyznanych jej środków unijnych. A chodzi o kilkanaście milionów euro" - dodaje ekspert.

"Coraz trudniej będzie o uzyskanie kredytu"

Zdaniem eksperta, coraz trudniej będzie o uzyskanie kredytu. Banki bowiem, kierując się dyrektywami z zagranicznych central, wprowadziły limitowanie kredytowania całych branż - argumentował Petru.

"Istnieje duże prawdopodobieństwo, że już w przyszłym roku zostanie odcięte kredytowanie branży budowlanej. To oznacza zatrzymane wszelkich inwestycji oraz wzrost cen mieszkań" - powiedział Petru.

Zdaniem ekonomisty rząd powinien pomyśleć o wsparciu, poprzez gwarancje kredytowe, dla zagrożonych sektorów. "Potrzebne jest jak najszybsze wprowadzenie gwarancji kredytowych dla małych i średnich przedsiębiorstw. Te gwarancje muszą być jednak powszechnie dostępne" - dodał ekspert.

"Istnieje skuteczna recepta na kryzys"

Zdaniem ekonomisty Macieja Krzaka, istnieje skuteczna recepta na kryzys. Należy przede wszystkim nie dopuścić do sytuacji, w której banki przestaną udzielać kredytów. "Podtrzymanie konsumpcji na wysokim poziomie ma bowiem zasadnicze znaczenie" - tłumaczył Krzak.

Jego zdaniem "należy lepiej niż do tej pory wykorzystywać fundusze unijne", które są - jak to określił Krzak - "prawdziwą manną z nieba". Taka szansa na rozwój Polski "więcej się nie powtórzy" - dodał.

"Jeżeli zaostrzone zostaną warunki przyznawania kredytów, wyłoży się cała gospodarka"

W opinii Dyrektora Departamentu Analiz Rynkowych Komisji Nadzoru Finansowego Andrzeja Raczki, to jak silnie odczujemy kryzys, zależy m.in. od tego, "jak zachowa się nasz sektor finansowy".

Jeżeli zaostrzone zostaną warunki przyznawania kredytów, "wyłoży się cała gospodarka" - uważa Raczko. "Pod żadnym pozorem nie można zaostrzać en bloc polityki regulacyjnej. Takie działania podejmuje się wtedy, gdy gospodarka rośnie, nie zaś w przededniu kryzysu" - powiedział ekspert.

Ekspert wyraził zadowolenie z antykryzysowych działań podjętych przez rząd. Jego zdaniem przyczyni się to do zlikwidowania na rynku nadmiernej awersji do ryzyka.