Zainwestowane w hostel pieniądze zaczną się zwracać po roku. Do uruchomienia taniego hotelu nie potrzeba licencji ani pozwolenia. Warunkiem koniecznym do odniesienia sukcesu jest za to dobra lokalizacja.
Uwielbiam podróżować, ale nie stać mnie na drogie noclegi za kilkaset złotych - to coraz powszechniejsza opinia wśród młodzieży i studentów. To właśnie osoby w wieku od kilkunastu do trzydziestu lat najczęściej korzystają z tanich noclegów.
- Jestem fanem piłki nożnej. Nie mogło mnie więc zabraknąć na mistrzostwach w Austrii i Szwajcarii. Zrzutka na paliwo, jedzenie z puszek i obowiązkowo spanie w hostelu. Za czteroosobowy pokój z prysznicem niedaleko centrum Wiednia zapłaciliśmy 60 euro. To była jedna z najtańszych ofert - mówi Maciej Pawłowski, który z przyjaciółmi kibicował polskiej reprezentacji podczas czerwcowych zawodów.

Koszt zależy od wyposażenia

Szacuje się, że hosteli jest w Polsce ok. 200, z czego najwięcej, ok. 150, w Krakowie, ponad 10 we Wrocławiu i Warszawie, po kilka w Poznaniu, Gdańsku, Zakopanem i innych dużych miastach. Powstają tam, gdzie są turyści, najczęściej młodzi, wędrujący. Hostel w założeniu ma być alternatywą dla drogich hoteli.
Suma potrzebna na założenie hostelu zależy od wielu czynników, m.in. od lokalizacji, liczby pokoi i łóżek oraz standardu. W Poznaniu hostel z 24 łóżkami udało się otworzyć za ok. 40 tys. zł.
- Mieliśmy po 15 tys. zł każdy. Wynajęliśmy 230-metrowy lokal w kamienicy. Remont zrobiliśmy z pomocą rodziny, więc wyszło dużo taniej - opowiadają na łamach miesięcznika Kariera Alicja Szrajer i Marcin Wróblewski.
- Najwięcej pieniędzy pochłania zrobienie tzw. węzłów sanitarnych, czyli toalet i natrysków - twierdzą.
W średniej wielkości hostel (ok. 50 miejsc noclegowych) trzeba zainwestować więcej, ok. 100-200 tys. zł. Jeśli marzy nam się placówka w starej kamienicy w centrum Krakowa z liczbą łóżek przekraczającą 100, na rozkręcenie interesu musimy zabezpieczyć budżet rzędu nawet 0,5 mln zł.
- Najwięcej kosztuje zwykle remont lokalu, przygotowanie łazienek i toalet oraz wyposażenie hostelu. Trzeba kupić łóżka, pościele, wyposażyć kuchnię w odpowiedni sprzęt, a pokój wypoczynkowy w telewizję, DVD, gry, internet - wymieniają właściciele.
To właśnie na wyposażeniu można najwięcej zaoszczędzić. Ile, zależy od standardu hostelu, jaki chcemy zapewnić naszym gościom. Można kupić tańsze lub droższe meble, zamontować kabiny prysznicowe lub powiesić zasłonki, zamiast plazmowego, na początek kupić telewizor starszej generacji.
Na uruchomienie hostelu nie jest potrzebna koncesja ani pozwolenie. Obiekt, w którym chcemy zacząć działalność, musi spełniać odpowiednie standardy budowlane, sanitarne i przeciwpożarowe. Prowadzącym hostel lub podobny obiekt może być każda osoba fizyczna lub prawna, niekoniecznie właściciel obiektu, w którym się on mieści (może to być np. dzierżawca lub najemca). Hotelarstwo w żadnej postaci nie jest objęte koncesją ani pozwoleniem. Z wymogu tego są zwolnione także firmy zagraniczne prowadzące takie obiekty w Polsce.

Obowiązek informacji

Zgodnie z art. 44 ustawy o usługach turystycznych właściciel lub dzierżawca obiektu, w którym znajduje się placówka, musi umieścić w widocznym miejscu jego nazwę, tablicę określającą rodzaj i kategorię świadczonych usług wraz z podstawowymi cenami, a także informację o przystosowaniu obiektu do obsługi osób niepełnosprawnych.
W zależności od kategorii każdy obiekt o charakterze hotelarskim musi spełniać minimalne wymogi sanitarne. Reguluje to rozporządzenie ministra gospodarki z 13 czerwca 2001 r. W sprawie obiektów hotelarskich i innych obiektów, w których są świadczone takie usługi (Dz.U. z 2001 r. nr 66, poz. 665 ze zm.). Załącznik nr 1 do tego rozporządzenia określa wymagania związane z wyposażeniem, kwalifikacjami personelu oaz zakresem świadczonych usług w hotelach i motelach, np. w zależności od kategorii hotel musi być wyposażony w odpowiednie urządzenia higieniczno-sanitarne zapewniające dostawę ciepłej i zimnej wody. W hotelach muszą być odpowiednio oświetlone klatki schodowe i pokoje. W tych ostatnich muszą być m.in. koce, pościel i ręczniki. Co pewien czas cały obiekt powinien być poddany dezynfekcji i dezynsekcji.
Z kolei załącznik nr 7 do cytowanego rozporządzenia określa minimalne wymagania w sprawie wyposażenia dla innych obiektów, w których świadczone są usługi hotelarskie (np. dla naszego hostelu). W budynku, w którym znajduje się taki obiekt, na jeden węzeł sanitarny może przypadać najwyżej 15 osób. Węzeł sanitarny musi być ponadto wyposażony m.in. w natrysk lub w wannę, umywalkę i pojemnik na śmieci. Sale wieloosobowe muszą mieć łóżka o wymiarach 80x190 cm, stół, krzesła i oddzielne dla każdej osoby zamykane szafki. Na jednego gościa musi przypadać co najmniej 2,5 mkw. powierzchni.

Konieczna promocja w internecie

Tyle na początek. Gdy już uporamy się z otwarciem wymarzonego hostelu, będziemy musieli stawić czoła comiesięcznym kosztom funkcjonowania obiektu. Najpoważniejszy i z reguły najwyższy z nich to czynsz, który może się wahać od kilku do nawet kilkudziesięciu tys. zł w zależności od lokalizacji i wielkości lokalu. Inne wysokie koszty funkcjonowania to: pranie pościeli (obiekt z 30 pokojami generuje miesięcznie nawet 1,5 tony zabrudzonych poszewek, ręczników itp.), koszty zatrudnienia, opłaty za media, czyli wodę, energię elektryczną, gaz.
Nawet jeśli nasz hostel będzie najlepszy w mieście, ale nikt nie będzie o tym wiedział, nie zarobimy. Najlepszą drogą trafienia do klientów w tej branży jest internet. Sieć jest głównym źródłem informacji dla backpackersów (podróżników, turystów plecakowych) z różnych stron świata. Dlatego często strony internetowe hosteli dostępne są w kilku językach, angielski to absolutne minimum. Warto tam zamieścić informacje o ciekawych miejscach i wydarzeniach. Trochę łatwiej jest, gdy właściciele hostelu mają kontakty np. z organizatorami festiwali, koncertów i mogą liczyć na tzw. polecenie. Szalenie ważne są rekomendacje - w internecie prawie każdy hostel ma tzw. księgę gości, w której klienci wyrażają swoje opinie.
- Zawsze przed wyborem miejsca noclegu poświęcam kilka minut na przeczytanie opinii osób, które już kiedyś tam mieszkały. Informacje o nieuprzejmym personelu, brudzie i nieciekawym otoczeniu od razu dyskwalifikują takie miejsce - opowiada Magdalena Szulik z Warszawy, która sporo podróżuje po Europie.
Nieprzypadkowo hostele powstają najczęściej w kamienicach, w centrum miasta, blisko Starego Rynku, zawsze blisko dworca kolejowego, autobusowego czy lotniska.
- To najlepsze lokalizacje. Młodzi ludzie, którzy przyjeżdżają na festiwale, koncerty, wolą być blisko centrum wydarzeń, chcą piechotą wrócić do hostelu z imprezy - przekonują właściciele obiektów.
- Doskonała lokalizacja pozwala nam przetrwać poza sezonem. Mimo to, że jest grudzień, mamy nawet 80-procentowe obłożenie - mówi Łukasz Gajkowski z Hostelu Tamka w Warszawie, który jest położony kilkanaście minut spacerem od Starówki.
Hostel Tamka rywalizuje z klasycznymi hotelami wysoką jakością usług. Oferuje darmowy internet bezprzewodowy, odpłatną pralnię, możliwość urządzenia grilla w ogródku.
- Gdy brakuje zwykłych turystów, w okresach takich jak ten, gościmy grupy szkolne, które właśnie poza sezonem najchętniej przyjeżdżają zwiedzać stolicę - przyznaje Gajkowski.
Najczęściej w hostelach nocują jednak studenci i zagraniczni turyści oraz bywalcy koncertów i festiwali. Ceny noclegów wahają się od 40-70 zł od osoby do nawet 100-kilkudziesięciu złotych za tzw. jedynkę, czyli pokój z jednym łóżkiem. To najdroższy nocleg, chcąc przyciągnąć klientów z mniejszym portfelem, musimy oferować miejsca w znacznie tańszych pokojach, nawet 6-, 8- czy 12-osobowych. Wtedy cena za nocleg spada nawet do 30 zł.
Musimy pamiętać, że jesienią i zimą turystów jest mniej, natomiast na czas dużych imprez noclegi zarezerwowane są niekiedy na miesiąc, dwa wcześniej, jak np. przed sierpniowym festiwalem Era Nowe Horyzonty we Wrocławiu.
Wszyscy nasi rozmówcy przyznają, że prawdziwy boom na tanie noclegi dopiero jednak przed Polską. Szczytem będą mistrzostwa w piłce nożnej w 2012 roku organizowane wspólnie przez nasz kraj i Ukrainę.
- Będzie o nas coraz głośniej. To nakręci przemysł turystyczny i wykreuje zapotrzebowanie na tanie noclegi, które na Zachodzie rozwijają się od kilkudziesięciu lat, a w Polsce są obecne dopiero od kilku - przyznają właściciele hosteli.
JAK ZAREJESTROWAĆ DZIAŁALNOŚĆ HOSTELU
Hotelarstwo nie jest objęte koncesjami czy pozwoleniami, wystarczy złożyć we właściwym urzędzie wojewódzkim wniosek o zarejestrowanie działalności gospodarczej. Wniosek powinien zawierać m.in.:
• imię i nazwisko oraz siedzibę przedsiębiorcy
• nazwę obiektu, w którym będą świadczone usługi
• opis hotelu wraz z opinią służb budowlanych, przeciwpożarowych i sanitarnych
• wskazanie zaszeregowania do kategorii (w tym przypadku hostel)
• REGON przedsiębiorcy
Wniosek opiniuje powołany przez wojewodę zespół.