W tej chwili cięcie stóp dałoby niewiele, bo nie jesteśmy w takiej sytuacji, żeby powielać ruchy wykonywane na Zachodzie - powiedział Dariusz Filar, członek Rady Polityki Pieniężnej.

"W tej chwili cięcie stóp dałoby niewiele, bo nie jesteśmy w takiej sytuacji, żeby powielać ruchy wykonywane na Zachodzie" - powiedział Filar w poniedziałek na antenie radia RMF FM.

"Nie jesteśmy w takiej sytuacji, żeby powielać ruchy wykonywane na zachodzie" - dodał.

Przypomniał, że problemy z kredytem w Polsce są wynikiem zaburzeń w systemie płynności, a nie kosztu pieniądza. "Są wynikiem zaostrzania kryteriów przyznawania kredytów" - wyjaśnił.

"Będziemy bardzo uważnie obserwować sytuację i dostosowywać nasze działania do potrzeb" - powiedział Filar.

Członek RPP uważa, że wejście do strefy ERM2 bez zgody politycznej byłoby niezwykle ryzykowne.

"Prawdopodobnie kumulacja tego nastąpi w latach 2009-2010 i trzeba przez to przejść"

Filar dodał, że obecnie "jesteśmy w fazie bardzo trudnej sytuacji dla gospodarki światowej". "Prawdopodobnie kumulacja tego nastąpi w latach 2009-2010 i trzeba przez to przejść" - powiedział.

Według członka Rady Polityki Pieniężnej dla szeregowego obywatela są dwa niebezpieczeństwa wynikające ze światowego kryzysu. Pierwsze niebezpieczeństwo, że będzie trudniej o podwyżki płac, bo pracodawcy będą mniej skłonni podnosić płace.

Drugie niebezpieczeństwo, to, że będzie się pogarszać sytuacja na rynku pracy. "Ja nie sądzę, żeby bezrobocie miało znacząco wzrosnąć, tym niemniej na pewno będzie wyższe niż dzisiejsze" - powiedział.