Przedsiębiorcy nie będą mogli mieć więcej niż 1 proc. aptek na terenie jednego województwa. Ma to sprawić, że małe apteki zaczną konkurować z sieciami sprzedaży leków.
Na terenie jednego województwa zostanie zabronione posiadanie więcej niż 1 proc. aptek przez jednego przedsiębiorcę lub grupę kapitałową - proponuje Ministerstwo Zdrowia, które przygotowało projekt nowelizacji ustawy z 6 września 2001 r. - Prawo farmaceutyczne (Dz.U. z 2008 r. nr 45, poz. 271).
Zgodnie z propozycją, grupa kapitałowa zostanie zobowiązana do przedstawienia informacji o wszystkich swoich członkach wraz z adresami ich siedzib. Rozwiązanie to ma umożliwić zweryfikowanie udziału grupy kapitałowej w rynku aptecznym na terenie poszczególnych województw.

Apteka lub hurtownia

Ministerstwo proponuje także, aby przedsiębiorcy nie mogli prowadzić jednocześnie apteki i hurtowni farmaceutycznej. Takie rozwiązanie zmusi przedsiębiorcę do wyboru rodzaju działalności, jaką chce dalej prowadzić.
W przypadku dużych przedsiębiorstw konieczny będzie ich podział, sprzedaż części aptek lub rezygnacja z niektórych punktów. Małe firmy mają mieć wówczas szansę na cenową konkurencję z większymi graczami rynku.
Polska Grupa Farmaceutyczna jako największy gracz na rynku farmaceutycznym nie chce komentować pomysłów ministerstwa. Michał John, rzecznik PGF, zapewnia jedynie, że firma z pewnością będzie działała zgodnie z prawem.
Zadowoleni są natomiast mniejsi aptekarze.
- Apteka jest placówką ochrony zdrowia, a nie sklepem z dywanami, w którym może być prowadzona prymitywna wojna cenowa. Apteka jest miejscem, do którego przychodzi się tylko w przypadku konieczności - mówi Andrzej Denis, właściciel apteki w Gdańsku. Tłumaczy, że obecnie grupy kapitałowe składają bardzo duże zamówienia dla całej sieci swoich aptek. W ten sposób otrzymują nawet kilkudziesięcioprocentowe rabaty, co pozwala im sprzedawać medykamenty po konkurencyjnych cenach.
- Małe apteki nie mają takich możliwości. Nie są w stanie konkurować z całymi sieciami aptek, które należą do grupy kapitałowej - mówi Andrzej Denis. Dodaje, że apteka powinna konkurować formami opieki farmaceutycznej nad pacjentem i doradztwem, a nie poziomem cen.
Duże firmy mają mieć pięć lat na pozbycie się części aptek w województwach, w których ich udział w rynku przekroczy 1 proc.

Zakazana reklama

Ministerstwo Zdrowia chce też, by apteki nie mogły się w ogóle reklamować.
Jan Roliński, adwokat, wspólnik w kancelarii WKB Wierciński, Kwieciński, Baehr, tłumaczy, że według przygotowanego projektu apteki i punkty apteczne będą mogły promować swoją nazwę, lokalizację i godziny otwarcia.
- Gazetki pod hasłem U nas jest najtaniej, informacje o promocjach będą zakazane - podkreśla Jan Roliński.
Innego zdania jest Andrzej Denis: - Apteki powinny tworzyć swoją renomę fachowym doradztwem i podejściem do pacjenta, a nie reklamą.
Nowelizacja ma obowiązywać po 30 dniach od ogłoszenia.