Mimo spadku notowań ropy oraz deklaracji dostawców gazu o niższych cenach surowca rachunki za gaz w I połowie 2009 r. nie będą niższe.
Od kilku dni przedstawiciele Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, Urzędu Regulacji Energetyki czy głównego dostawcy gazu ziemnego do naszego kraju - rosyjskiego Gazpromu - sugerują, iż w przyszłym roku mogłoby dojść do spadku cen gazu ziemnego. Jak mówił Radosław Dudziński, wiceprezes PGNiG, jeżeli spadkowy trend na rynku ropy utrzyma się, to już w II kwartale 2009 r. powinniśmy odczuć wyraźną ulgę, jeśli chodzi o ceny gazu. Również zdaniem Marka Woszczyka, wiceprezesa URE, obserwowany spadek cen ropy, której kurs sięgnął już wyjątkowo niskiego poziomu 50 dol. za baryłkę, pozwala patrzeć optymistycznie na następne taryfy cenowe PGNiG.
Jednak Andrzej Szczęśniak, niezależny analityk rynku, nie ma wątpliwości, że gospodarstwa domowe w Polsce nie odczują jego korzystnego wpływu. Choć kurs ropy to jeden z głównych czynników wpływających na koszt zakupu gazu, to opłata za przesył jest obecnie równie ważną składową naszych rachunków, jak sama cena tego paliwa
- Spadku cen nie będzie. Spodziewałbym się, że rachunki za gaz wzrosną, co spowodowane będzie m.in. wzrostem kosztów dystrybucyjnych. A marża dystrybucyjna PGNiG rośnie dynamiczniej niż cena gazu - twierdzi Andrzej Szczęśniak.
Jego zdaniem wpływ na cenę gazu mają również ciągłe zmiany w PGNiG.
- Mam na myśli wydzielenie magazynów, operatorów sieci. To sprawia, że koszty reorganizacji sektora rosną - przekonuje ekspert.
Według niego od kwietnia 2009 r. można spodziewać się w najlepszym wypadku stabilizacji cenowej.
- Wszystko zależy ostatecznie od kursu walutowego - podkreśla.
W dużej mierze to stosunek złotówki do dolara decydować będzie, ile zapłacimy w przyszłym roku za ogrzewanie i korzystanie z kuchni gazowych.
- Cena gazu kupowanego od II kwartału przez Polskę, wyrażona w dolarach, na pewno będzie niższa. Nie wykluczam jednak, że jeśli złoty się nie umocni, tańszy gaz w dolarach w rzeczywistości będzie droższy w naszej walucie - dodaje analityk.
Obecna taryfa, obowiązująca od 1 listopada, pozostanie w mocy do końca marca. PGNiG nie zamierza bowiem składać nowego wniosku taryfowego, zakładającego podwyżkę cen, przed lutym 2009 r.
Tanieć natomiast będą paliwa na stacjach. Od lipca notowania ropy spadły prawie o 2/3. Według najnowszych rosyjskich prognoz średnie ceny surowca w przyszłym roku kształtować się będą na obecnym poziomie. Oznacza to 90-proc. spadek wobec wcześniejszych prognoz.
- W ciągu ostatniego miesiąca ceny detaliczne zmalały przeciętnie o 40 gr na litrze - mówi Marcin Szczepański, analityk portalu Petrolnet.pl.
W jego opinii, jeśli ten trend spadkowy będzie trwały, możemy spodziewać się, że paliwa stanieją do końca roku jeszcze o co najmniej kilkanaście groszy.
Wiele wskazuje, że ceny spadną poniżej 3,70 zł dla benzyny Eu-95 i oleju napędowego oraz 4 zł w przypadku paliwa 98-oktanowego.
7,9 proc. podrożał gaz dla gospodarstw domowych po wprowadzeniu 1 listopada nowej taryfy
10,3 proc. maksymalnie tyle więcej będą płacić za gaz odbiorcy przemysłowi