Wczoraj NSA uznał, że Anna Streżyńska jako p.o. prezesa UKE nie mogła wydawać postanowień. Nie odnosił się jednak do okresu, kiedy wydawała ona decyzje już jako prezes.

Spór o legalność powołania prezesa UKE nie jest nadal rozstrzygnięty. Naczelny Sąd Administracyjny uchylił zaskarżony przez TP wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia. Uchylony wyrok WSA dotyczył jedynie postanowienia Anny Streżyńskiej z czasów, gdy była ona p.o. prezesa UKE, a nie już pełnoprawnym szefem tego urzędu. NSA podkreślił, że orzeczenie dotyczy tylko okresu, w którym Anna Streżyńska była pełniącą obowiązki, a nie odnosi się do samego aktu powołania na to stanowisko i okresu po akcie powołania.
W poniedziałek Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uznał, iż prezes UKE nie miała prawa nałożyć kary na Telekomunikację Polską za wiązanie oferty Neostrady TP z abonamentem telefonicznym i uchylił decyzję o nałożeniu kary w całości. Jako podstawę uchylenia decyzji UKE, sąd wymienił m.in. sprzeczne z prawem powołanie prezesa UKE.
Prawnicy uważają, że nie ma mowy o tym, że wszystkie decyzje podpisane przez Annę Streżyńską są nieważne. O nieważności zadecyduje sąd w indywidualnych sprawach.
UKE nadal stoi na stanowisku, że wszystkie decyzje wydane przez Annę Streżyńską są ważne. Urząd ten zapowiedział wniesienie apelacji, uznając, że sąd w poprzednich wyrokach nie podważał prawidłowości powołania prezesa.
Stanowisko w tej sprawie wydała także przewodnicząca Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, która według starych zasad wyboru prezesa UKE zgłaszała premierowi do wyboru trzech kandydatów na szefa nadzoru nad rynkiem telekomunikacyjnym. Dziś obowiązujące prawo mówi, że premier sam wybiera szefa UKE bez udziału Krajowej Rady. Wątpliwości związane z osobą Anny Streżyńskiej polegają na tym, że nie była ona na liście kandydatów zgłoszonych przez Krajową Radę.
- Naczelny Sąd Administracyjny zajął się kwestią powierzenia Annie Streżyńskiej pełnienia obowiązków prezesa UKE i podpisania przez nią postanowienia. (...) Sąd stwierdził, że zachodzi ciągłość istnienia organu. NSA stanął na stanowisku, że uprawniony jest do badania zakresu uprawnień osoby podpisującej i do badania trybu powierzenia obowiązków tej osobie - podał UKE w komunikacie.
Łączne kary UKE dla TP sięgnęły już 444 mln zł. Spółka nic jeszcze nie zapłaciła i odwołuje się od decyzji. W styczniu stanowisko TP, że szerokopasmowy dostęp do internetu nie podlega regulacjom, poparła Komisja Europejska, wetując decyzję UKE. Chodzi o spór wokół zbyt wysokich, zdaniem polskiego urzędu, opłat za łącze internetowe i związanej z tym kary nałożonej przez UKE na TP.
444 mln zł wynoszą kary nałożone na Telekomuni- kację Polską przez UKE
TOMASZ ŚWIDEREK KATARZYNA RYCHTER
Opinia
ZBIGNIEW KMIECIAK
Wydział Prawa Uniwersytetu Łódzkiego
W przypadku decyzji podejmowanych przez prezes UKE, nie mamy tu bezwzględnej nieważności decyzji z mocy prawa, ale w przypadku konkretnych spraw może zostać to stwierdzone. Wymaga to uruchomienia albo trybu stwierdzenia nieważności, albo, jeśli sprawa trafi do sądu, będzie musiał on w tym zakresie orzec.