Wzmożony popyt na odbiorniki przed mistrzostwami powinien ożywić rynek. Ale nie na tyle, by odwrócić trend spadkowy. Zyskają głównie konsumenci, bo producenci i sieci handlowe zaplanowali wiele promocji.
W I kw. tego roku sprzedano w Polsce ok. 517 tys. sztuk telewizorów, o 9,8 proc. mniej niż rok temu. Nie można wykluczyć, że ten wynik to efekt działań zamierzonych przez klientów, którzy celowo wstrzymują się z zakupem. Powód? W latach poprzednich przy okazji ważnych wydarzeń sportowych producenci oraz sieci handlowe oferowali liczne promocje na sprzęt. Już wiadomo, że ten rok również będzie w nie obfitował. Na kupujących czekają przynajmniej kilkuprocentowe zniżki na telewizory oraz dodatkowe bonusy w postaci bonów do wykorzystania na kolejne zakupy. Przykładem może być LG, które do wybranych modeli telewizorów oferuje voucher o wartości 200 lub 400 zł do wykorzystania w sklepie Intersport. Firma TLC z kolei do telewizorów dodaje piłki. Oprócz tego producenci organizują akcje we współpracy z sieciami handlowymi. W Neonecie na przykład można zyskać nawet 300 zł zniżki czy kupić telewizor Sony w zestawie z konsolą PS4 o 750 zł taniej.
– Wdrożyliśmy też promocję, w której przy zakupie określonych modeli odbiorników można nabyć głośniki soundbar o 50 proc. taniej. Podczas długiego weekendu natomiast przy zakupie wybranego telewizora klient będzie mógł otrzymać pakiet usług o łącznej wartości nawet 1850 zł – dodaje Tomasz Jeziorowski, kierownik działu zarządzania produktami CE w sieci Neonet. Żeby tyle uzyskać, trzeba będzie wydać ponad 10 tys. zł.
Saturn poza upustami kusi też terminem 45 dni na ewentualny zwrot telewizora, a Media Markt finansowaniem jego zakupu ratami 0 proc.
Zdaniem ekspertów zabiegi producentów nie przełożą się jednak na wzrost sprzedaży telewizorów w tym roku. Mogą co najwyżej zahamować spadki. Oznaczałoby to sprzedaż na poziomie około 2,3 mln sztuk w tym roku. W ostatnich dwóch latach sprzedaż odbiorników malała. W 2015 r. o 8 proc., a w 2014 r. – o 3 proc.
To efekt nasycenia się rynku. Statystycznie w każdym gospodarstwie domowym jest już przynajmniej jeden telewizor. Pozostaje więc pytanie, na ile Polacy są skłonni do wymiany użytkowanego już sprzętu lub kupienia drugiego telewizora do domu. Z obserwacji producentów wynika, że obecnie klienci wymieniają sprzęt średnio co 5,5–6 lat. Za czasów telewizorów kineskopowych nowy model był nabywany średnio co 10 lat. Do dalszego skrócenia czasu kupna nowego sprzętu potrzebny jest kolejny przełom technologiczny. Mogą nim być telewizory OELD. Ich cena – 6,8 tys. zł – jest jeszcze zbyt wysoka, by rodacy zaczęli masowo wymieniać dotychczas używane odbiorniki na nowe.
– Spodziewamy się, że w II kw. popyt na odbiorniki wzrośnie o 10 proc. Tym samym zostaną wyrównane spadki z początku roku. W II półroczu sprzedaż osiągnie ubiegłoroczny poziom. Dlatego rok do roku wielkość rynku się nie zmieni – prognozuje Marcin Kubiszak z firmy LG Electronics, która tak jak w roku ubiegłym oczekuje sprzedaży na poziomie nieco ponad 500 tys. sztuk.
O braku wzrostu rynku telewizorów jest też przekonany Marek Maciejewski, dyrektor produktu na Europę w TCL, która również spodziewa się osiągnąć wynik równy temu z 2015 r., co oznacza około 100 tys. sprzedanych odbiorników. – W 2012 r. przy okazji poprzednich mistrzostw Europy w piłce nożnej sprzedaż między majem a kwietniem wzrosła o blisko 50 tys. Pamiętajmy jednak, że wówczas na rynku istniał jeszcze jeden czynnik stymulujący popyt. Nastąpiło przejście z telewizji analogowej na cyfrową – podkreśla Marek Maciejewski.
Producenci widzą jednak światełko w tunelu. W tym roku rośnie średnia cena kupowanych odbiorników. W I kw. wyniosła 1930 zł. Rok temu o tej porze było to 1785 zł, a dwa lata temu 1840 zł. W efekcie producenci przewidują, że wartość rynku zwiększy się w tym roku o prawie 2 proc. W 2015 r. wyniosła ok. 4 mld zł.
Według producentów i sprzedawców wzrost średniej ceny ma dwa powody. Po pierwsze Polacy kupują coraz większe telewizory. W grupie odbiorników do 50 cali tylko telewizory 32-calowe utrzymały poziom zeszłorocznej sprzedaży. Pozostałych kupiono mniej niż rok temu. Odwrotnie jest w grupie odbiorników większych, czyli powyżej 50 cali. Głównym motorem napędowym tego sektora są telewizory 55-calowe. Ich sprzedaż w I kw. była o jedną piątą większa niż rok wcześniej. Tym samym udział tego rodzaju odbiorników w całym rynku wynosi już 8 proc. Przed rokiem było to 6 proc.
Drugim powodem wzrostu wartości średniej ceny sprzedawanych urządzeń jest rosnąca popularność standardu ultra HD. W I kw. tego roku Polacy kupili już 68 tys. takich telewizorów. Ich udział w rynku przekroczył 13 proc. W całym 2015 r. sprzedaż takiego sprzętu wyniosła 245 tys. sztuk, co dawało nieco ponad 10 proc., a w 2014 r. 1700 sztuk.
8,1 proc. o tyle wzrosła średnia cena kupowanego telewizora w I kw. tego roku w porównaniu z 2015 r.
39 proc. taki udział w rynku pod względem liczby sprzedaży ma największy gracz – Samsung
60 proc. takie udziały w rynku mają już telewizory o wielkości od 40 cali w górę