Jedna trzecia gazu LPG sprzedawanego na polskich stacjach nie spełnia norm jakościowych. Zbliżające się kontrole mogą wykluczyć z rynku mniejsze, prywatne firmy.


Inspekcja handlowa zamierza w styczniu przeprowadzić do 300 wyrywkowych kontroli na stacjach w różnych częściach kraju. Ten etap zakrojonej na szeroką skalę akcji ma potrwać 1-2 miesiące. Od jego wyników będzie zależał dalszy przebieg działań kontrolnych. – Dowiemy się, jaka jest skala nieprawidłowości. Wówczas będziemy mogli zagęścić kontrole tam, gdzie nieprawidłowości są największe – wyjaśnia Eugeniusz Cyra, dyrektor biura kontroli i bezpieczeństwa produktów Głównego Inspektoratu Inspekcji Handlowej. W tej chwili opracowywana jest koncepcja szybkich kontroli selektywnych w laboratoriach ruchomych. Przygotowuje ją Instytut Paliw i Energii Odnawialnej. Do krótkiego badania robionego na stacji LPG będzie pobierana niewielka ilość gazu. Gdyby wynik okazał się negatywny, kolejna próbka zostanie przekazana do dokładniejszej kontroli w laboratorium stacjonarnym.

Pierwsze takie kontrole

Do tej pory autogaz nie był kontrolowany tak jak benzyna, choć istnieje europejska, a zarazem polska norma (PN EN 589) określająca wymagania jakościowe LPG. Dopiero nowa ustawa o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw, przyjęta 25 sierpnia 2006 r. (zastąpiła ustawę o kontroli paliwa ze stycznia 2004 r.) wprowadziła takie możliwości. Tymczasem rynek jest zalewany paliwem złej jakości. W serwisach rośnie liczba samochodów z uszkodzonym układem zasilania. – Można przypuszczać, że problem jest podobny jak z benzynami i olejem napędowym, gdy nie były jeszcze objęte kontrolą – twierdzi Eugeniusz Cyra.

CO GROZI ZA DOSTARCZANIE PALIW ZŁEJ JAKOŚCI


Ustawa z dnia 25 sierpnia 2006 r. o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw przewiduje: Art. 31. 1. Kto wytwarza, transportuje, magazynuje lub wprowadza do obrotu paliwa ciekłe, biopaliwa ciekłe, gaz skroplony (LPG), sprężony gaz ziemny (CNG) lub lekki olej opałowy niespełniające wymagań jakościowych określonych w ustawie, podlega grzywnie od 50 tys. zł do 500 tys. zł lub karze pozbawienia wolności do lat 3. 3. Jeżeli paliwa, o których mowa w ust. 1 lub 2, stanowią mienie znacznej wartości, sprawca podlega grzywnie od 100 tys. zł do 1 mln zł lub karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

Jak wiele sprzedaje się niespełniającego norm LPG? Specjaliści mówią nawet o 1/3 gazu sprzedawanego przez ok. 6 tys. stacji. Dane nie były jednak weryfikowane. Wyrywkowe badania sondażowe robiło kilka instytucji, ale to za mało, by zjawisko dokładnie ocenić. Udział niepełnowartościowego gazu w ogólnej sprzedaży może się różnić w poszczególnych regionach kraju. Mniejszy może być tam, gdzie znaczna część lokalnych hurtowników zaopatruje się, np. w Orlenie. Większy – gdzie autogaz kupowany jest na bocznicy kolejowej, wprost z rosyjskich wagonów. Nie jest to jednak regułą. – Polski rynek otwarty jest na wszystkie kierunki dostaw. Złej jakości autogaz wchodzi do nas zarówno ze Wschodu, jak i z państw Unii Europejskiej – mówi Robert Stępień z BP Polska.

Prywatni konkurują ceną

W ubiegłym roku ok. 1,5 mln posiadaczy samochodów napędzanych gazem zużyło ok. 1,8 mln ton autogazu. Walka o klienta pomiędzy dostawcami, a także stacjami, jest więc ogromna. Marże detaliczne są bardzo niskie. Około 3 tys. stacji sprzedających autogaz należy do niewielkich, prywatnych operatorów. Ich sprzedaż spada, więc ratują się niższą ceną, kosztem pogorszenia jakości autogazu. Co o niej decyduje? Wymagania jakościowe określają 10 czynników. Do najważniejszych należą: liczba oktanowa, która nie może być niższa niż 89, zawartość siarki nie większa niż 50 mg/kg oraz zależna od składu prężność par. Najwięcej problemów przysparza siarka, zwłaszcza w przypadku importu ze Wschodu. Należy przypuszczać, że to właśnie te parametry będą poddawane badaniom w pierwszej kolejności.

Autogaz podrożeje

Pierwszych kontroli należy się jednak spodziewać dopiero w drugiej połowie lub w końcu stycznia. Choć ustawa o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw wchodzi w życie na początku przyszłego roku, Inspekcja Handlowa musi jeszcze kupić próbniki do badań jakościowych. Jest także mało prawdopodobne, by do końca grudnia zostały podpisane wszystkie niezbędne akty wykonawcze. – Kontrola jakości autogazu powinna uporządkować rynek. Nie można wykluczyć, że zmieni jego strukturę – twierdzi Szymon Araszkiewicz, analityk monitorującego rynek paliw portalu e-petrol.pl. Najbardziej odczują to małe stacje, które do tej pory sprzedawały tańsze, nienormowane paliwo. Będzie im trudniej konkurować z koncernami. Część prawdopodobnie upadnie. Konsekwencją może być lekki wzrost cen. Szacuje się, że na początku stycznia 2007 r. litr autogazu będzie kosztował nieco powyżej 2 zł.