Za granicą rośnie zainteresowanie złotym trunkiem znad Wisły. Zyskują na tym małe rzemieślnicze browary.
W ubiegłym roku rodzime browary wyeksportowały 3 mln hektolitrów piwa. To o 200 tys. więcej niż w 2014 r. – wynika z danych opracowanych przez Związek Pracodawców Polskiego Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie. To wstępne informacje. – Czekamy jeszcze na oficjalne dane Głównego Urzędu Statystycznego w sprawie eksportu i importu – zastrzega Danuta Gut, dyrektor biura zarządu ZPPP – Browary Polskie.
Dane te jednak tylko dowodzą, że sprzedaż zagraniczna ma się coraz lepiej. W porównaniu z 2008 r. uległa ona podwojeniu. Nadal jednak eksport ma mniej niż 10 proc. udziałów w produkcji. Według najnowszych danych GUS produkcja piwa w polskich browarach wyniosła ponad 40 mln hl. Oznacza to wzrost o prawie 2 proc. względem 2014 r.
Zdaniem ekspertów należy jednak oczekiwać, że w kolejnych latach sprzedaż zagraniczna będzie przybierać na sile. Co więcej, będzie to coraz większym udziałem tzw. browarów kraftowych, czyli tych małych rzemieślniczych. To ich produkty najbardziej wpisują się bowiem w najnowsze światowe trendy piwne.
– Zainteresowanie wytwarzanymi przez nie trunkami rośnie najszybciej. Konsumenci poszukują nowych, nietuzinkowych piw o dobrej jakości. Jednocześnie polskie rzemieślnicze browary coraz chętniej biorą udział w międzynarodowych konkursach i festiwalach, na których zdobywają nagrody. Zostały więc zauważone przez odbiorców, co przekłada się na zwiększone zamówienia – tłumaczy Ziemowit Fałat, ekspert rynku piwa z firmy Browamator.
Zmieniają się też kierunki eksportu z naszego kraju. Jeszcze kilka lat temu nasze browary szukały zbytu na tak odległych rynkach, jak Chiny, Nowa Zelandia, Japonia czy kraje afrykańskie. Teraz mają coraz więcej zapytań o możliwość dostarczenia swoich produktów do sklepów oraz pubów zlokalizowanych w Niemczech, Belgii czy Skandynawii, gdzie wcześniej nie chciały wchodzić, bo obawiały się przegrać z lokalną silną konkurencją.
Na nowym trendzie zyskuje na przykład Browar Amber, rodzinna firma z pomorskiego Bielkówka, która jeszcze trzy lata temu stawiała na egzotyczne rynki zbytu. W ubiegłym roku jednak w swojej polityce eksportowej Browar Amber skupił się na bardziej tradycyjnych rynkach – europejskim i amerykańskim.
– Wielka Brytania i USA stały się dużo bardziej otwarte i chłonne na nowe polskie piwa z browarów regionalnych i kraftowych. Polska zaczęła się liczyć w tym segmencie, stała się poważnym i docenianym graczem. Eksport naszych marek premium wzrósł w 2015 r. o 5 proc. Bardzo dobrze sprzedawały się piwa z wprowadzonej na rynek w ubiegłym roku serii Po Godzinach. Największym zainteresowaniem cieszyły się piwa Cherry Milk Stout i Marcowe – mówi Marek Skrętny z Browaru Amber.
Podkreśla, że nasze piwa trafiają już nie tylko do Polonii w USA czy w krajach europejskich. – Polskie piwa kraftowe i regionalne stają się coraz bardziej popularne na tych rynkach. Doskonale uzupełniają ofertę rodzimych producentów – podsumowuje.
Do konsumentów z europejskiego rynku coraz bardziej przebija się ze swoimi produktami również Doctor Brew. Firma eksportuje już 10 proc. swojej produkcji.
– Zgłaszają się do nas dystrybutorzy dosłownie z całej Europy. Najwięcej z Niemiec, Francji, Hiszpanii, Finlandii, ale praktycznie w tej chwili nie ma kraju ze Starego Kontynentu, z którego nie mielibyśmy zamówień – zapewnia Łukasz Lis odpowiedzialny w Doctor Brew za eksport.
I dodaje, że firma wysyła za granicę obecnie wszystkie swoje piwa. Jedyne, co ją ogranicza w rozwoju eksportu, to przepisy celne i akcyzowe obowiązujące w poszczególnych krajach.
– Na przykład Skandynawowie najchętniej zamawiają u nas piwo z zawartością alkoholu do 4,5 proc., ponieważ inne można sprzedawać tylko w wyznaczonych punktach – wyjaśnia Łukasz Lis.
Na nowym trendzie będzie próbował zarobić też Browar Fortuna. Do tej pory firma skupiała się na sprzedaży na rynku krajowym.
– Mamy w planach uruchomienie eksportu. W pierwszej kolejności chcielibyśmy zaistnieć w Stanach Zjednoczonych. Ten rynek jest bowiem bardzo chłonny. Ryzyko niepowodzenia jest w związku z tym mniejsze – dodaje Krzysztof Panek, prezes browaru Fortuna. Zapewnia jednak, że sprzedaż eksportowa nie nastąpi kosztem rynku wewnętrznego.
– Nadal widzimy ogromny potencjał w Polsce. Ciągle nie zaprezentowaliśmy w pełni swoich możliwości. W planach mamy na przykład wejście z piwami kwaśnymi. Nadal będziemy także rozwijać piwa refermentowane w butelkach – podkreśla.
Według najnowszych danych GUS produkcja piwa w polskich browarach wyniosła ponad 40 mln hl. To wzrost o prawie 2 proc. względem 2014 r. Oznacza to równocześnie, że za granicą sprzedaje się na razie niecałe 10 proc. produkcji.
Klienci poszukują napojów nietuzinkowych, o dobrej jakości.