Francja zawiera z Iranem intratne kontrakty. To wynik dwudniowej wizyta prezydenta Hassana Rohaniego nad Sekwaną. Paryż i Rzym to były dwa miejsca, jakie odwiedził szef państwa irańskiego w swoim pierwszym europejskim tournée od czasów ocieplenia stosunków między Teheranem a Zachodem.

Po wielu latach izolacji Iran wraca na dyplomatyczne i handlowe salony Europy. W Paryżu towarzyszący prezydentowi Hassanowi Rouhaniemu ministrowie podpisali z francuskimi partnerami kontrakty na zakup 118-stu samolotów pasażerskich Airbus, co ocenia się na nieco ponad dwadzieścia dwa miliardy euro. Z francuskimi firmami zawarto umowy na rozbudowę trzech lotnisk i terminali, w tym ten w Mashad, gdzie w czasie pielgrzymek przybywa 20-ścia milionów wiernych.

Koncern produkujący Peugeota i Citroena ma zainwestować w Iranie 200-ście milionów euro w modernizację zakładów pod Teheranem. Podpisano umowy z francuskimi kolejami państwowymi i z Totalem w sprawie inwestycji w dziedzinie energetyki, w wydobyciu i transporcie gazu ziemnego i ropy naftowej.

Z podejmowanym z honorami wojskowymi, na czerwonym dywanie prezydentem Rouhanim, Francois Hollande miał także w cztery oczy rozmawiać o łamaniu przez Teheran praw człowieka. Amnesty International podkreśla, że w Iranie wykonuje się najwięcej na świecie egzekucji na nieletnich.