"Po stronie konsumentów istnieje przekonanie, że szczególnie zakupy transgraniczne wiążą się z ogromnym ryzykiem. Nie dość pewnie czują się w wirtualnym świecie. Jeśli zachęcamy ich do tego typu działań, wymieniając ich korzyści, mamy odpowiedzialność minimalizowania tego ryzyka, lub kontrolowania go. Dlatego też potrzebne są globalne przepisy dotyczące sprzedaży umów internetowych" - mówiła Karczewska.

Jak dodała, Komisja Europejska przygotowała już projekt nowej dyrektywy w tej sprawie, która ma zapobiec hamowaniu rozwoju jednolitego rynku europejskiego, przez różnorodne rozwiązania krajowe. Według Karczewskiej, nowe unijne prawo ma ułatwić działanie przedsiębiorców, pomóc nauczyć konsumentów zawierania transakcji w internecie i podnieść poczucie bezpieczeństwa w sieci.

Z kolei dyrektor Europejskiego Centrum Konsumenckiego Polska Piotr Stańczak podkreślił, że ujednolicenie ochrony konsumenckiej na terenie UE jest niezbędne z punktu widzenia obu stron wymiany, które nie zawsze wiedzą, co czeka je w innym kraju.

"Mamy jednolity rynek europejski, który powinien stanowić obszar bez barier, także w zakupach, aby konsumenci mieli swobodę, kupowali na tych samych zasadach i prawach we wszystkich krajach. Dobrym i pozytywnym przykładem takiego ujednolicenia, jest wprowadzone niedawno 14 dni na odstąpienie od umowy. Wcześniej przedsiębiorca w danym kraju stosował wobec zagranicznego konsumenta swoje prawo, wbrew regułom wykorzystując jego niewiedzę" - zaznaczył Stańczak.

Dodał też, że nowe prawo powinno też wyeliminować praktyki państw, które mają skłonność raczej do faworyzowania swoich przedsiębiorców i konsumentów.

Obchodzące swoje dziesięciolecie Europejskie Centrum Konsumenckie Polska, jest częścią europejskiej sieci ECC-Net, działającej w krajach Unii Europejskiej, Islandii i Norwegii. Zajmuje się udzielaniem bezpłatnej pomocy prawnej i organizacyjnej konsumentom z Polski, którzy mają problemy z zagranicznymi przedsiębiorcami, a także rozwiązuje spory obywateli innych państw z przedsiębiorcami z Polski. W mijającym roku, jak dodał Stańczak, do ECK wpłynęło ok. 4 tys. skarg, z czego 2 tys. zakończyło się interwencją centrum.

"To bardzo duży wzrost w stosunku do tego, co mieliśmy na samym początku o ok. 100 proc. To nie tylko sprawy konsumentów polskich, ponieważ każde europejskie centrum ma obowiązek zajmować się sprawami konsumentów z innych krajów europejskich. Polska jest dość specyficznym przypadkiem, ponieważ nasi konsumenci raczej kupują za granicą, niż zagraniczni konsumenci tutaj" - dodał szef ECK Polska.