Według czołowych dystrybutorów i producentów AdBlue w Polsce w 2007 roku sprzedało się w naszym kraju od 10 do 12 mln l preparatu, w tym roku będzie to około 30 mln l, a tempo wzrostu utrzyma się co najmniej do 2012 roku.
Młody polski rynek AdBlue jest właśnie w trakcie formowania się. Duże międzynarodowe firmy i krajowi producenci bardzo intensywnie pracują nad zwiększeniem mocy produkcyjnych, budują systemy dystrybucji i walczą o klientów zarówno wśród przedsiębiorstw transportowych, jak i sieci stacji paliw. A walczyć jest o co. Wartość dopiero rozwijającego się rynku AdBlue szacowana jest na co najmniej 33 mln zł. W przyszłym roku ma to być już minimum 50 mln zł.

Normy emisji spalin

Według obecnie obowiązującej normy Euro IV, która weszła w życie w październiku 2005 r., wszystkie nowo produkowane samochody ciężarowe muszą spełniać surowe wymagania dotyczące emisji spalin. Aby spełnić te wymagania, producenci instalują w pojazdach specjalne katalizatory, które wymagają użycia AdBlue.
- To sprawia, że rynek 32,5-proc. roztworu mocznika rozwija się bardzo dynamicznie. Jest to powiązane z liczbą samochodów ciężarowych, jakie wjeżdżają na drogi w całej Europie. Każdego dnia wyjeżdża z fabryk 1 tys. aut - mówi Justyna Ellens, prezes Greenchem Polska, międzynarodowej firmy, która jako pierwsza rozpoczęła dystrybucję AdBlue w naszym kraju.

Skazany na wzrost

Zdaniem większości specjalistów z branży, preparat AdBlue będzie nieuchronnie zyskiwał coraz szerszą rzeszę użytkowników. Tym bardziej że już w październiku zacznie obowiązywać jeszcze bardziej restrykcyjna norma emisji spalin Euro V.
- Szacujemy, że w 2008 roku konsumpcja na rynku polskim przekroczy 20 tys. ton, a być może osiągnie nawet 25 tys. ton, czyli 23 mln litrów - uważa Małgorzata Wypych, kierownik zespołu sprzedaży AdBlue w Zakładach Azotowych Puławy (ZAP), największym polskim producencie preparatu.
Zdaniem ekspertów z firmy Yara International ASA, światowego lidera dostawców nawozów mineralnych, w kolejnych latach w Polsce można się spodziewać wzrostów na poziomie 50-80 proc. rocznie. Mimo takich perspektyw rodzimy rynek AdBlue nie rozwija się tak dynamicznie jak w innych krajach Europy.
- Nasze optymistyczne prognozy na ten rok, które zakładały sprzedaż ponad 40 mln l, musimy zweryfikować. Spodziewam się, że sprzeda się maksymalnie 25 mln l - przewiduje Wojciech Węcławek, dyrektor ds. AdBlue na Polskę, Czechy i kraje bałtyckie w firmie Yara.
Jako główny dostawca mocznika Yara ma znaczącą pozycję na rynku przemysłowym w Europie i jest głównym producentem AdBlue. Sprzedaż preparatu w Polsce firma rozwija od zeszłego roku, ale już zdążyła wygrać kluczowy przetarg na dostawy roztworu na stacje PKN Orlen.
- Rynek polski rozwija się wolniej od pozostałych rynków krajów UE, w tym również czeskiego - podkreśla Wojciech Węcławek.

Inwestycyjny wyścig

Główni gracze na krajowym rynku AdBlue zapowiadają spore inwestycje zarówno w rozbudowę oferty handlowej, jak i możliwości produkcyjne. Na lidera mogą wyrosnąć Zakłady Azotowe z Puław, które jeszcze w IV kwartale tego roku chcą zwiększyć zdolności produkcyjne tego preparatu ponadtrzykrotnie.
- Pozwoli to nam osiągnąć produkcję na poziomie 100 tys. ton rocznie. Taką ilość produktu będziemy mogli umieścić nie tylko na rynku polskim, ale również i rynkach krajów ościennych - tłumaczy Małgorzata Wypych.
Pozycję Puław na rynku może wzmocnić dodatkowo pozyskanie strategicznego partnera. Współpracą z ZAP w zakresie dostaw preparatu AdBlue zainteresowane są bowiem największe międzynarodowe koncerny chemiczne.
- Jesteśmy w trakcie rozmów i negocjacji z koncernem BASF - zdradza nam Małgorzata Wypych.
BASF jest wiodącą światową firmą chemiczną z ponad 150 zakładami produkcyjnymi na całym świecie oraz przeszło 95 tys. pracowników. Siedziba główna znajduje się w Ludwigshafen w Niemczech, gdzie działa należący do firmy największy na świecie zintegrowany kompleks chemiczny.
Również firma Greenchem dynamicznie rozwija system dystrybucji AdBlue. Według Justyny Ellens holenderski holding do tej pory uruchomił w Polsce na ogólnodostępnych i wewnętrznych stacjach paliw około 400 instalacji umożliwiających dozowanie preparatu do baku ciężarówek.
- W Europie firma obsługuje już około 3,5 tys. tego typu placówek - dodaje Justyna Ellens.
Z kolei Yara, poza dynamicznym rozwojem sieci dystrybucji, kusi do współpracy innych polskich producentów mocznika i rozważa możliwość współpracy z Zakładami Azotowymi Kędzierzyn (ZAK) oraz Zakładami Chemicznymi Police (ZChP), a także z ZAP.
- Duża część kosztów, które składają się na ostateczną cenę AdBlue na rynku, to wydatki na transport i logistykę sprzedaży, dlatego współpraca z lokalnymi producentami może być korzystna - mówi Wojciech Węcławek.
ZAK produkują już AdBlue we współpracy ze spółką zależną Chemzak. Produkt z Kędzierzyna dystrybuuje z kolei międzynarodowa firma Brenntag, ta sama, która jest wyłącznym dystrybutorem AdBlue z Yara na Polskę.
- Prowadzimy zaawansowane rozmowy z ZA Kędzierzyn-Koźle - mówi Wojciech Węcławek. ZAK ma zamiar znacznie zwiększyć swoje zdolności produkcyjne AdBlue, do 50 tys. ton rocznie już w 2009 roku Inwestycja ta będzie kosztować zakład około 6-7 mln zł. Ma ona przyciągnąć inwestorów do kupowania akcji Kędzierzyna, który w grudniu planuje wejść na giełdę i liczy na wpływy z emisji 49 proc. akcji spółki w wysokości 500 mln zł. Również Police planują zwiększyć produkcję AdBlue.
- Obecnie istnieje możliwość, bez ponoszenia dodatkowych nakładów inwestycyjnych, zwiększenia produkcji preparatu z 50 tys. do 75 tys. ton rocznie - mówi Sławomir Winiarski, wiceprezes spółki. Firma ta jeszcze w 2007 roku współpracowała w Polsce z europejskim dystrybutorem AdBlue firmą Dureal, która w grudniu zeszłego roku została przejęta przez Yara.
- Dlatego chociażby ze względów na wcześniejsze kontakty Polic z Durealem nie wykluczamy współpracy z tymi zakładami - dodaje Wojciech Węcławek.
CO TO JEST ADBLUE
AdBlue to roztwór mocznika umożliwiający samochodom ciężarowym spełnianie europejskich norm emisji spalin.
Wybrane parametry europejskiej normy emisji spalin / DGP