Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo zainwestuje w tym roku ponad 2 mld zł, co oznacza ponad 3-krotny wzrost nakładów w porównaniu z 2007 rokiem. Opóźnienia w inwestycjach są jednak na tyle duże, że wydobycie gazu ze złóż krajowych w tym roku spadnie.
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) planuje zainwestować w tym roku 2025 mln zł wobec około 625 mln zł wydanych w 2007 roku.
- Nakłady inwestycyjne na 2008 rok zgadzają się z informacjami wcześniej przedstawianymi przez spółkę. Natomiast dane za 2006-2007 rok wydają się bardzo małe. Są znacznie mniejsze, niż wynikałoby to z rachunku chash flow - ocenia Ludomir Zalewski, analityk DM PKO BP.
Z tego wynika pośrednio, że w poprzednich latach PGNiG nie wykorzystywał w pełni możliwości inwestycyjnych. W rezultacie ponadtrzykrotny wzrost inwestycji w 2008 roku, które również w 2009 roku mają być utrzymane na poziomie ponad 2 mld zł, nie da natychmiastowych efektów.

Spadek wydobycia

Opóźnienia są na tyle istotne, że w tym roku wydobycie gazu ze złóż krajowych najprawdopodobniej spadnie, do około 4,2 mld m sześc. i wróci do niedawnego poziomu 4,5 mld zł w 2009 lub 2010 roku.
- W tym roku mamy mały spadek wydobycia. Wiąże się to z tym, że od kilku lat prace geologiczne, geofizyczne były wyhamowane i to się teraz przełoży na trochę mniejsze wydobycie, które myślę, że od roku 2009-2010 powinno wrócić do poziomu 4,5 mld m sześc. i w latach następnych do 5 mld m sześc., może 5,5 mld m sześc. - mówi Mirosław Dobrut, wiceprezes PGNiG ds. gazownictwa i handlu, który te ogólne plany wydobywcze prezentował niedawno posłom z parlamentarnej podkomisji ds. energetyki, której przewodniczy poseł Andrzej Czerwiński.
W Polsce zużywa się rocznie około 14 mld m sześc. gazu. W tej sytuacji kluczową sprawą dla firmy, na której spoczywa ciężar zaopatrzenia Polski w gaz, jest zawarcie kontraktu na import gazu, który zastąpiłby wygasający z końcem 2009 roku kontrakt z RosUkr-Energo zapewniający podaż około 2,5 mld m sześc. gazu rocznie. Zwłaszcza że PGNiG dementuje informacje jakoby mógł zwiększyć wydobycie o 50 proc.
- Nigdy tego jako firma nie mówiliśmy i nie potwierdzamy. W najśmielszych oczekiwaniach to poziom 5,8- 6 mld m sześc., ale to w dłuższej perspektywie, przy dużych jeszcze inwestycjach i rozwoju technologii - mówi Mirosław Dobrut.
PGNiG szuka gazu także poza granicami Polski. Firma ma m.in. koncesje na poszukiwania gazu w Egipcie i Libii. Ocenia takie działania jako zasadne, bo obecnie ma udokumentowane złoża gazu na 100 mld m sześc., co wcale nie jest dużo, a znalezienie złóż za granicą oznacza prawo do części udziałów w takim złożu, zgodnie z miejscowym prawem.

Magazyny gazu

Podobnie jak inwestycje w obszarze wydobycia opóźnione są inwestycje w podziemne magazyny gazu czy w połączenia z zachodnioeuropejskim system gazociągów (jedno istotne połączenie zachodnie, w Lasowie). Obecnie pojemność podziemnych magazynów gazu wynosi około 1,65 mld m sześc., co odpowiada około 11 proc. krajowego rocznego zużycia gazu i około 43 dniom zużycia. Do 2012 roku magazyny powinny zostać rozbudowane na tyle, żeby można w nich było zgromadzić gaz na 90 dni. Rozpoczęte w 2006 roku inwestycje mają pozwolić zwiększyć pojemność magazynów o około 1 mld m sześc. w 2012 roku, ale to nie wszystko, co planuje firma. Docelowo sam magazyn Wierzchowice, który na koniec 2011 roku ma mieć pojemność 1,2 mld m sześc., ma zmieścić 3,5 mld m sześc. gazu.
PGNiG zapewnia, że stać je na tegoroczne inwestycje i że zostaną zrealizowane. Analitycy podobnie jak sama firma oceniają jej zdolności inwestycyjne, aczkolwiek nie kryją zdziwienia strukturą inwestycji.

Struktura inwestycji

- Moim zdaniem spółka jest w stanie wydać tyle (2,025 mld zł w 2008 roku - red.) pieniędzy na inwestycje. PGNiG posiada duże zasoby gotówki, nie korzysta z długu. Jeżeli chodzi o strukturę, to duża część nakładów zostanie przeznaczona na zwiększenie wydobycia i magazyny, co jest w pełni zrozumiałe w przypadku PGNIG. Nie bardzo jednak rozumiem, co się kryje pod pozycjami dywersyfikacja źródeł dostaw gazu oraz pozostałe inwestycje. Prawie 800 mln na pozostałe to sporo - mówi Ludomir Zalewski.
Z PGNiG otrzymaliśmy wyjaśnienie, że dywersyfikacja źródeł dostaw gazu to realizacja zadań inwestycyjnych gazowniczych, ale nie tylko, takich jak m.in. gazociąg Baltic Pipe, terminal LNG, który ma przejąć GAZ-System oraz udział w wydobyciu gazu ze złóż norweskich. Nie udało nam się wyjaśnić, co się kryje pod hasłem pozostałe inwestycje.