Francja jest obecnie czwartym największym inwestorem na świecie. W Polsce zajmuje trzecią pozycję.
Temat powiązań biznesowych Francji z Polską został ostatnio zdominowany przez kontrakty zbrojeniowe, ale obecność inwestorów znad Loary i Rodanu nie ogranicza się w Polsce tylko do helikopterów H225M Caracal czy łodzi podwodnych klasy Scorpene. W 2012 roku w Polsce obecnych było już 1349 firm francuskich.
– I cały czas wprowadzamy na rynek nowe! Francuscy inwestorzy bardzo często szukają w Polsce partnerów do podwykonawstwa, bo w przeciwieństwie do firm azjatyckich przedsiębiorstwa znad Wisły mają duże możliwości produkcyjne i towar często jest dostępny natychmiast – mówi Monika Constant, dyrektor generalna Francusko-Polskiej Izby Gospodarczej.
Dobrą okazją do przypomnienia roli francuskich inwestycji w polskiej gospodarce jest Bal Francuski, organizowany co roku przez Izbę we współpracy z Ambasadą Francji. Przedsiębiorstwa znad Sekwany dają w naszym kraju zatrudnienie 200 tys. osób, ich liczba w latach 2005–2012 zwiększała się w średnim tempie o 4 proc. rocznie (rok po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej było ich jeszcze 1017). Na koniec 2013 r. skumulowana wartość francuskich inwestycji w Polsce wyniosła 19,1 mld euro, co plasowało Francję na trzecim miejscu wśród zagranicznych inwestorów pod względem wartości dokonanych inwestycji ogółem. Największy odsetek tej kwoty stanowi przetwórstwo przemysłowe (około 1/3 inwestycji), handel (17 proc.) oraz informacja i komunikacja (13 proc. inwestycji).
Na razie zaangażowanie biznesu znad Wisły nie jest we Francji aż tak mocne.
– Chociaż polskie inwestycje można policzyć na palcach jednej ręki, to w ciągu najbliższych kilku lat tendencja będzie raczej wzrostowa – nie kryje optymizmu Constant.
Przykładem chociażby Suempol, rodzinna firma z Bielska Podlaskiego i drugi co do wielkości producent wyrobów z łososia w Polsce, która w 2013 r. przejęła upadłą wędzarnię Marcel Baey z siedzibą w Boulogne-sur-mer.
Francuscy inwestorzy chwalą sobie ogólne warunki prowadzenia biznesu w Polsce.
– Tutaj bardzo łatwo jest rozpocząć nowy biznes. Dlaczego? Bo ludzie chcą być najlepsi w tym, co robią. Bardzo szybko adaptują się do nowych rozwiązań, o ile pomagają im one w osiągnięciu tego celu – twierdzi Jean-François Faucher, prezes XBS Group sp. z o.o., firmy oferującej kompleksowe rozwiązania w obszarze całego łańcucha dostaw.
Faucher przyjechał do Polski w 2006 r., aby zakładać oddział francuskiego koncernu logistycznego STACI; potem wykupił w nim udziały i stanął na jego czele. Współpracę z Francuzami chwali sobie także Mateusz Gadecki, w firmę którego – LDP Logistics Distribution Partners Sp. z o.o.– zainwestował Faucher.
– Zawsze chciałem oferować usługi także w zakresie finansowania i serwisu, bo logistyka to nie tylko magazyny. Po spotkaniu z Faucherem szybko stwierdziliśmy, że jest między nami jakaś chemia i że razem jesteśmy w stanie zrobić jeszcze więcej – mówi Gadecki.
Biorąc pod uwagę wartość skumulowanych inwestycji zagranicznych, Francja jest obecnie czwartym największym inwestorem na świecie, po Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Niemczech. W 2012 r. globalne inwestycje Francji wyniosły 914 mld euro. Głównym kierunkiem inwestycji francuskich jest Europa – trzy lata temu Francja zainwestowała tam aż 588 mld euro, z czego 90 proc. stanowiły inwestycje w krajach UE. Drugim ważnym kierunkiem inwestycji jest Ameryka Północna, gdzie największym odbiorcą inwestycji francuskich są Stany Zjednoczone.
Francja to nie tylko duży inwestor, lecz również ważny partner gospodarczy Polski. W 2014 r. wymiana handlowa między naszymi krajami wyniosła ponad 15,3 mld euro. Polski eksport nad Rodan osiągnął w wartość około 9,1 mld euro, co stanowi wzrost o 5,5 proc. w stosunku do roku 2013. Sprzedajemy do Francji głównie wyroby przemysłu elektromaszynowego, artykuły rolno-spożywcze, a także produkty przemysłu chemicznego. Jednocześnie w 2014 roku sprowadziliśmy z Francji towary o wartości niemal 6,2 mld euro, co oznacza wzrost o 3,7 proc. w stosunku do 2013 r. Nad Loarą kupujemy przede wszystkim wyroby przemysłu elektromaszynowego oraz chemicznego. Kolejne miejsce zajęły wyroby metalurgiczne.