Strach padł na stacje demontażu pojazdów: od 1 stycznia 2016 r. prowadzący je przedsiębiorcy nie dostaną już dopłat z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Tak stanowi nowela ustawy o recyklingu pojazdów wycofanych z eksploatacji. W zamian nie zaproponowano innych finansowych zachęt, mających skłaniać właścicieli starych wraków do oddawania ich do legalnie działających stacji lub punktów. Za to przedsiębiorcy będą karani za niedotrzymanie poziomów odzysku i recyklingu.
Limity są wyśrubowane. Wiele stacji obawia się, że kary są nieuniknione. Zwłaszcza że niektórzy właściciele aut wymontowują części, które – jak oceniają – mogą im się przydać. Niestety, prowadzący stację demontażu przy przyjmowaniu pojazdu wycofanego z eksploatacji nie będzie mógł pobrać opłaty od właściciela pojazdu (poza kilkoma wyjątkami). Prawdopodobnie wielu firmom grozi plajta: przegrają wojnę z szarą strefą. Albo same w nią wkroczą. Ustawa została przyjęta 27 maja. Ministerstwo Środowiska w tym samym miesiącu powołało zespół, który ma się zająć zmianą przepisów.

Nowelizacja ustawy o recyklingu pojazdów sprzyja szarej strefie – alarmują prowadzący stacje demontażu. Znowelizowane przepisy przerzucają na nich całą odpowiedzialność za uzyskanie odpowiednich poziomów odzysku i recyklingu oraz wprowadzają wysokie kary za ich niedotrzymanie. Odbierają natomiast możliwość uzyskania dopłat z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, do których miały prawo prawidłowo działające stacje.

– Jeśli trafi do nas samochód np. bez silnika, to będziemy musieli go przyjąć, a poziomu recyklingu nie będziemy w stanie dotrzymać – wyjaśnia wątpliwości w tym zakresie prezes Stowarzyszenia Forum Recyklingu Samochodów (FORS) Adam Małyszko.

Jakie sankcje

Te zmiany wprowadzi ustawa z 27 maja 2015 r. o zmianie ustawy o recyklingu pojazdów wycofanych z eksploatacji oraz niektórych innych ustaw, która została opublikowana 2 lipca (Dz.U. poz. 933). Stawki opłaty za nieosiągnięcie wymaganego poziomu odzysku i recyklingu odpadów pochodzących z pojazdów wycofanych z eksploatacji wynosić będą:

w5 gr za każdy kilogram brakującej masy odpadów niezbędnej do osiągnięcia wymaganego poziomu odzysku lub recyklingu odpadów pochodzących z pojazdów wycofanych z eksploatacji – gdy do osiągnięcia wymaganego poziomu brakuje nie więcej niż 5 proc.;

w10 gr za każdy kilogram brakującej masy odpadów – gdy do osiągnięcia wymaganego poziomu brakuje więcej niż 5 proc.

Obowiązkowe poziomy to dzisiaj: 95 proc. dla odzysku i 85 proc. dla recyklingu.

Prowadzący legalny demontaż uważają, że nałożenie kar wyłącznie na nich jest wręcz niezgodne z dyrektywą PE i Rady 2000/53/WE z 18 września 2000 r. w sprawie pojazdów wycofanych z eksploatacji (Dz.Urz. WE z 2000 r. L 269, s. 34), która mówi, że za osiągnięcie poziomów odzysku i recyklingu odpowiadają m.in. producenci, ubezpieczyciele czy dilerzy pojazdów. – W Polsce zaś wyłączną odpowiedzialność będą ponosić przedsiębiorcy prowadzący stacje demontażu – mówi Adam Małyszko. A przecież zależy to też od pracy innych ogniw systemu odzysku i recyklingu.

Już dzisiaj, gdy prowadzących stacje stać na wypłatę premii za przekazany pojazd (jest to zazwyczaj ok. 500 zł) oraz gdy istnieje obowiązek ubezpieczania niewyrejestrowanych pojazdów, to i tak około połowy aut złomowanych jest w szarej strefie. Brak dopłat może oznaczać, że jeszcze większa ich liczba nie trafi do wymaganego przez UE demontażu. To z kolei może pociągnąć za sobą zamykanie legalnie działających stacji i punktów zbierania pojazdów. Może zniknąć z rynku nawet połowa z nich. A kasacja będzie się odbywała na nieprzygotowanych do tego złomowiskach, co doprowadzi do zanieczyszczenia środowiska.

W Polsce, według danych FORS na koniec grudnia 2014 r., działały 924 stacje demontażu i 134 punkty zbierania pojazdów. W 2014 r. otrzymały ok. 117 mln zł dotacji.

Od stycznia 2016 r. stacja demontażu będzie także musiała przyjąć auto wycofane z eksploatacji bez dowodu rejestracyjnego lub które nie posiada cech identyfikacyjnych pojazdu (zgodnie z art. 66 ust. 3a pkt 1 ustawy z 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym; t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 1137 ze zm.), a także odpadów pochodzących z pojazdów wycofanych z eksploatacji, jeżeli obowiązek przekazania tych odpadów do stacji demontażu wynika z postanowienia albo decyzji wydanych przez głównego inspektora ochrony środowiska na podstawie ustawy z 29 czerwca 2007 r. o międzynarodowym przemieszczaniu odpadów (Dz.U. nr 124, poz. 859 ze zm.). Do tej pory przedsiębiorca miał obowiązek przyjmowania samochodów, które miały cechy identyfikacyjne.

Od dnia wprowadzenia

Znika również z ustawy zapis o obowiązku uiszczenia 500 zł przez sprowadzających używane pojazdy – było to zarzewie sporu z UE. Na zmianie zyskają trudniący się handlem używanymi autami.

Ustawa inaczej niż dotychczas określa też termin wprowadzenia pojazdu na teren kraju. Zgodnie z nowelizacją nastąpi to z dniem:

wwydania pojazdu z magazynu lub przekazania innemu podmiotowi – w przypadku pojazdu wyprodukowanego na terytorium kraju;

wdopuszczenia pojazdu do obrotu na terytorium kraju – w przypadku importu;

wwystawienia faktury albo przywozu pojazdu na terytorium kraju – w przypadku wewnątrzwspólnotowego nabycia.

Jeżeli mamy do czynienia ze zbieżnością ww. sytuacji, to za dzień wprowadzenia na terytorium kraju uważa się dzień najwcześniejszy – do tej pory nie było to dookreślone.

Trzy w województwie

Na nowo zostały też ustalone zasady tworzenia sieci demontażu dla wprowadzających pojazdy. Producenci i importerzy wprowadzający na rynek ponad 1000 aut będą musieli zapewnić funkcjonowanie co najmniej trzech stacji demontażu lub punktów zbierania pojazdów w każdym województwie, w różnych miejscowościach (czyli co najmniej 48 stacji lub punktów w kraju). Sieć ma być stworzona tak, żeby promień dojazdu do stacji lub punktu był nie większy niż 50 km.

Wprowadzający na polski rynek nie więcej niż 1000 pojazdów rocznie będą musieli zapewnić co najmniej trzy stacje demontażu lub punkty zbierania (w tym co najmniej jedną stację) w różnych miejscowościach. Zmienią się przepisy dotyczące opłaty za brak sieci. Ma być ona zależna od liczby wprowadzanych pojazdów i dni, w których nie zapewniono odpowiedniej sieci.

Większość nowelizowanych przepisów wchodzi w życie 1 stycznia 2016 r. Przepis o uchyleniu corocznej, obowiązkowej kontroli stacji przez inspektorów ochrony środowiska ma wejść w życie od 1 stycznia 2017 r. Z kolei niektóre regulacje dotyczące obowiązków rejestracyjnych czy sprawozdawczych wygasną w dotychczasowej formie z chwilą utworzenia bazy danych o odpadach (ma powstać w 2016 r.).

Opinia Eksperta

Katarzyna Pliszczyńska rzecznik prasowy ministra środowiska

Likwidacja dopłat do demontażu pojazdów jest związana bezpośrednio z równoczesnym zniesieniem tzw. opłaty recyklingowej od 1 stycznia 2016 r. Wpływy z tej opłaty były przeznaczane m.in. na dopłaty dla prowadzących stacje demontażu pojazdów. Likwidacja opłaty recyklingowej spowoduje zmniejszenie wpływów do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w stopniu uniemożliwiającym utrzymanie dopłat w kolejnych latach. Możliwe są jednak inne formy wsparcia stacji demontażu pojazdów, np. ze środków NFOŚiGW, w formie niskooprocentowanych pożyczek.
Ponadto minister środowiska powołał zespół do spraw pojazdów wycofanych z eksploatacji, który rozpoczął swoją pracę w maju tego roku. W pracach zespołu biorą udział przedstawiciele ministerstw i instytucji oraz przedsiębiorców. Jego zadaniem jest analiza skuteczności systemu gospodarki pojazdami wycofanymi z eksploatacji, identyfikacja głównych problemów, w szczególności w kontekście zapobiegania nielegalnemu demontażowi pojazdów, oraz wypracowanie propozycji rozwiązań organizacyjnych i legislacyjnych.
Odnosząc się do poziomów odzysku i recyklingu nałożonych na stacje demontażu, informuję, że poziomy te wynikają z dyrektywy 2000/53/WE w sprawie pojazdów wycofanych z eksploatacji. Przewidziane opłaty produktowe mają zaś na celu skłonić przedsiębiorców do wywiązywania się z nałożonego na nich obowiązku zapewnienia poziomów odzysku i recyklingu.