Obowiązkiem sądu krajowego jest odmowa stosowania przepisu sprzecznego z prawem unijnym.
Wyrokiem z 14 kwietnia 2015 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że art. 96 ust. 1 i art. 97 ust. 1 ustawy – Prawo bankowe (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 1376 ze zm.) dotyczące bankowego tytułu egzekucyjnego (BTE) są niezgodne z art. 32 ust. 1 Konstytucji RP (sygn. akt P 45/12). Jednocześnie Trybunał odroczył utratę ich mocy obowiązującej do 1 sierpnia 2016 r. Skutkiem tego jest powszechnie przyjmowany w orzecznictwie obowiązek przestrzegania i stosowania zakwestionowanych przepisów do czasu upływu określonego terminu (tak: wyrok TK, sygn. akt P 16/08 oraz szereg orzeczeń Sądu Najwyższego, w tym o sygn.: III CZP 67/14, III CZP 112/03, III CZP 35/05).
W nielicznych tylko orzeczeniach dopuszczano możliwość odmowy zastosowania przez sąd powszechny przepisu, co do którego TK odroczył utratę mocy obowiązującej (jak w wyroku SN, sygn. akt III PK 96/06). Stanowisko takie jest jednak sprzeczne z uprawnieniem TK, przyznanym na mocy Konstytucji RP – do quasi-legislacyjnego kształtowania porządku prawnego RP. Koncepcja ta pozbawia zresztą jakiegokolwiek sensu odroczenie terminu przez TK. Z powyższej przyczyny stanowiska tego nie można uznać za zasadne.
Czasowe pozostawienie w mocy spornych przepisów wymaga jednakże rozważenia możliwości dalszego ich stosowania przez sądy w kontekście sprzeczności z prawem unijnym.
Unijna sprzeczność
Oprócz konstytucji w polskim porządku prawnym obowiązuje również – i to z pierwszeństwem przed ustawami – prawo unijne (art. 91 Konstytucji RP). Do zasad ogólnych tego prawa zaliczana jest zasada niedyskryminacji – prawo do równego traktowania. Po traktacie z Lizbony zasada ta została wprowadzona do Traktatu o Unii Europejskiej w art. 9, zgodnie z którym we wszystkich swoich działaniach Unia przestrzega zasady równości swoich obywateli, którzy są traktowani z jednakową uwagą przez jej instytucje, organy i jednostki organizacyjne.
Równość wobec prawa jest podstawową wartością Unii Europejskiej, celem jej polityk, a także podstawą konkretnych praw jednostek. Sądy krajowe mają obowiązek ją chronić przez właściwe egzekwowanie prawa. W kwietniowym orzeczeniu TK stwierdził naruszenie równości podmiotów wobec prawa w aż trzech aspektach – w relacji między bankiem a klientem, w relacjach między bankami jako wierzycielami a pozostałymi wierzycielami oraz w relacjach między dłużnikami banków i dłużnikami innych podmiotów. Przepisy te są więc sprzeczne nie tylko z Konstytucją RP, ale również z zasadą równości wobec prawa, wynikającą z zasad ogólnych prawa unijnego; i jako takie nie mogą być stosowane przez sądy. Obowiązkiem sądu krajowego jest bowiem odmowa zastosowania przepisu prawa wewnętrznego sprzecznego z prawem unijnym.
Stanowisko to znajduje potwierdzenie zarówno w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości UE, jak i Sądu Najwyższego. „Każdy sąd krajowy musi – w sprawie leżącej w jego jurysdykcji – stosować prawo wspólnotowe w całej rozciągłości oraz zapewniać ochronę prawom podmiotowym, jakie prawo to przyznaje jednostkom, i w konsekwencji nie może stosować jakiegokolwiek przepisu prawa krajowego, który to może pozostawać w sprzeczności z prawem wspólnotowym” – wyrok TSUE w sprawie 106/77.
Co więcej, SN rozważał już na gruncie spraw o zwrot opłat za karty pojazdów możliwość odmowy stosowania przepisów krajowych sprzecznych z prawem unijnym, co do których TK odroczył utratę ich mocy obowiązującej. Potwierdził tym samym, iż „zasada pierwszeństwa prawa unijnego zobowiązuje organ administracyjny i sąd krajowy do stosowania tego prawa i do odstąpienia od stosowania sprzecznych z nim przepisów krajowych, niezależnie od wyroku krajowego sądu konstytucyjnego, który odracza utratę mocy obowiązującej tych przepisów, uznanych za niekonstytucyjne” (uchwała SN, sygn. akt III CZP 37/10).
Sprzeczność z konwencją
Nadto w praktyce sądowej rozważenia wymaga również to, czy przepisy prawa bankowego nie pozostają w sprzeczności z prawem do rzetelnego procesu, przewidzianym w art. 6 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Procedura uproszczonego dochodzenia należności bankowych może naruszać podstawowe zasady procesu cywilnego – prawdy materialnej, kontradyktoryjności, równości broni. Kwestionowane przepisy umożliwiają bankowi uzyskanie tytułu wykonawczego i prowadzenie egzekucji w oparciu o dokument wystawiony przez sam bank, bez możliwości zbadania na tym etapie przez sąd kwestii istnienia zobowiązania do zapłaty.
Zakwestionowane przepisy nakładają na dłużnika ciężar wytoczenia powództwa przeciwegzekucyjnego w celu podjęcia obrony przeciwko żądaniu banku. Wiąże się z tym przerzucenie ciężaru fiskalnego i ciężaru dowodowego na słabszą stronę umowy – częstokroć na konsumenta, w stosunku do banku prowadzącego w tym zakresie działalność zawodową. To konsument, by wykazać, iż wierzytelność banku nie istnieje, obowiązany jest ponieść opłatę od pozwu (w wysokości 5 proc. egzekwowanego roszczenia) oraz przedstawić dowody nienależności świadczenia, znosząc w tym samym czasie prowadzenie wobec niego egzekucji przez bank.
Wynikające z art. 96 i 97 prawa bankowego odwrócenie podstawowych zasad prawa cywilnego – zwolnienie wierzyciela z konieczności wykazania przysługującego mu roszczenia przed umożliwieniem jego przymusowego zaspokojenia – może naruszać prawo do rzetelnego procesu cywilnego, opartego na zasadzie równości broni, jak również unijną zasadę ochrony praw konsumentów wyrażoną w art. 169 Traktatu o Funkcjonowaniu UE.
Podzielając stanowisko, iż skutkiem odroczenia utraty mocy przez zakwestionowane przepisy jest obowiązek ich przestrzegania i stosowania do czasu upływu określonego terminu – polski wymiar sprawiedliwości staje przed koniecznością rozważenia dalszego ich stosowania w związku z możliwą sprzecznością z prawem unijnym – zasadami niedyskryminacji, rzetelnego procesu sądowego i ochrony konsumentów.