Prowadzę nierówną walkę o wagę – sam ze sobą. Staram się zrzucić kilka kilogramów, ale nie umiem zrezygnować ze słodzenia. Porzuciłem cukier, zastąpiłem go słodzikiem. Mam jednak poważne wątpliwości, czy to nie jest groźne dla zdrowia. Preparatów jest wiele, nie wiem, który wybrać. Czy zamienników cukru w produktach spożywczych można dowolnie używać? Czy będąc na diecie, mogę słodzić kawę słodzikiem i wybierać produkty, w których cukier zastąpiono inną słodką substancją? Jak można sprawdzić, które preparaty są bezpieczne, a które nie – pyta Włodzimierz z Lublina
Substancje zastępujące cukier mogą być naturalne lub sztuczne. Nie wszystkie słodziki mogą być używane tak samo jak cukier z buraków ani też nie wszystkie słodziki mogą być bezkarnie spożywane przez wszystkich.
Wśród słodzików syntetycznych najpopularniejszy jest aspartam (na opakowaniu oznaczony jako E951), znajdziemy go w gumach do żucia, napojach typu light, ale także w wędlinach. Aspartam jest 180 razy słodszy od cukru, a w ilościach, które dają już poczucie słodkości, nie ma prawie kalorii. Choć wokół tego słodzika narosło wiele kontrowersji, to jednak jest on uważany za bezpieczny i dopuszczony do obrotu. Nie nadaje się jednak do słodzenia ciast pieczonych w temperaturze powyżej 100 stopni Celsjusza. Pod wpływem temperatury wydziela bowiem szkodliwe związki chemiczne. Aspartamu nie mogą także spożywać osoby chore na fenyloketonurię.
Na terenie Unii Europejskiej, na podstawie badań Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności, dopuszczono do stosowania kilkanaście substancji słodzących. Poza aspartamem na liście są jeszcze między innymi: acesulfam-K (E950), sól aspartam–acesulfam (E962), cyklaminian (E952), neohesperydyna DC (E959), sacharyna (E954), sukraloza (E955), taumatyna (E957), neotam (E961) oraz naturalny erytrytol (E968) i glikozydy stewiolowe (E960). Jeśli w składzie produktu występuje którakolwiek z tych substancji, musi być ona wymieniona na etykiecie. Kobiety w ciąży powinny unikać produktów zawierających sacharynę, ponieważ przenika ona przez łożysko, a nie do końca jest poznany jej wpływ na płód.
Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności określił także dopuszczalne dzienne spożycie słodzików. To informacja, jaka ilość tych substancji może być bezpiecznie codziennie przyjmowana przez całe życie bez niekorzystnego wpływu na stan zdrowia człowieka. I tak aspartamu nie powinno się zjadać dziennie więcej niż 40 mg na każdy kilogram masy ciała. Zaś sacharyny maksymalnie 5 mg na każdy kilogram.
Istnieją także naturalne zamienniki cukru buraczanego. Najbardziej dostępne to stewia (wyciąg z roślin tego gatunku) oraz cukier brzozowy i ksylitol (oznaczany E967, z tej samej rodziny co wymieniony wyżej erytrytol) pozyskiwany z kukurydzy. Substancje te są niestety wielokrotnie droższe niż tradycyjny cukier lub sztuczne słodziki, kilogram kosztuje około 30–40 zł. Są jednak znacznie słodsze niż cukier, 2 krople stewi to odpowiednik łyżeczki cukru. Zarówno ksylitol, jak i stewia mogą być podgrzewane. Stewia sprawdza się w przetworach owocowych i sokach, ale nie jest dobrym składnikiem ciast, ponieważ nie jest pożywką dla drożdży ani nie dodaje kruchości. To ksylitol może być zamiennikiem cukru w wypiekach. Zarówno stewia, jak i ksylitol mają niższy indeks glikemiczny niż cukier, co ma znaczenie dla osób cierpiących na cukrzycę, a także nie przyczyniają się do powstawania próchnicy.

Nie słodzić to za mało

Według zaleceń Polskiego Towarzystwa Badań nad Otyłością i Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego spożywanie produktów spożywczych, których kaloryczność została obniżona dzięki zastosowaniu niskokalorycznych substancji słodzących, nie może być jedynym elementem zmiany stylu życia. Nie ma co się oszukiwać, że schudniemy, słodząc ciasto cukrem brzozowym, a nie cukrem buraczanym. Kto dba o swoje zdrowie i zechce zrezygnować ze słodkości, powinien odstawić cukier i nie oszukiwać organizmu sztucznymi zamiennikami. Nie dajmy się także zwieść reklamom, które przekonują, że mózg żywi się glukozą z lizaków. Prawdą jest, że mózg żywi się glukozą (czyli cukrem prostym) i nie wytwarza ani nie magazynuje go sam. Ale glukoza powstaje z węglowodanów, które spożywamy, i zdrowiej, aby to były węglowodany złożone (na przykład warzywa, kasze, mąka pełnoziarnista), glukoza powstaje także w procesie trawienia białek.

Podstawa prawna

Par. 13.1 rozporządzenia ministra rolnictwa i rozwoju wsi z 23 grudnia 2014 r. w sprawie znakowania poszczególnych rodzajów środków spożywczych (Dz.U. z 2015 r. poz. 29). Załącznik nr 2 do rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 1333/2008 z 16 grudnia 2008 r. w sprawie dodatków do żywności (Dz.U. L 354, poz. 16).

PORADA EKSPERTA

Hanna Stolińska, Instytut Żywności i Żywienia

Słodzików używa się dlatego, że są mniej kaloryczne niż najpopularniejszy cukier, czyli cukier buraczany. Nie jestem jednak zwolennikiem zastępowania naturalnej sacharozy słodzikami. Można oczywiście używać ich od czasu do czasu, szczególnie w okresie intensywnego odchudzania, ale nie jest to zdrowy zamiennik na dłuższy okres.
Mózg czerpie energię z glukozy, jedząc słodzik, oszukujemy ciało i mózg. Organizm spodziewa się dużej dawki energii, następuje wyrzut insuliny z trzustki, a tej energii nie ma, bo słodziki mają bardzo niewielką ilość kalorii. Nie ma jednoznacznych, długookresowych i szerokich badań, które wykazywałby wpływ sztucznych czy naturalnych słodzików na organizm, a przede wszystkim na układ nerwowy.
Słodziki naturalne takie jak stewia czy xylolit dają ziołowy posmak napojom i potrawom, nie każdemu będzie to odpowiadać. Najbardziej czujne powinny być osoby chore na fenyloketonurię, których organizmy nie metabolizują fenyloalaniny, jednego z aminokwasów wchodzących w skład aspartamu, który jest jednym z najpopularniejszych słodzików.
Jednak najgroźniejszym słodkim składnikiem jest syrop glukozowo-fruktozowy, który co prawda nie jest skatalogowany jako słodzik, ale jego funkcja jest podobna. Syrop odpowiada za odkładanie tkanki tłuszczowej przede wszystkim wokół narządów wewnętrznych, co jest bardzo niebezpieczne, ponieważ sprzyja wystąpieniu cukrzycy typu 2, powoduje tycie, potęguje apetyt i prowadzi do gwałtownych zmian poziomu glukozy we krwi.