Gdybym obniżył ceny paliw, automatycznie zachwiałbym parytetem importowym; wystarczyłby tydzień-dwa i mielibyśmy całkowity paraliż kraju - mówi w rozmowie z "Super Expressem" prezes PKN Orlen Daniel Obajtek. Robimy wszystko, żeby mieć najtańsze paliwa w Europie - dodaje.

Prezes Orlenu w wywiadzie opublikowanym w czwartkowym "Super Expresie" mówił m.in. o cenach paliw. Obajtek zaznaczył, że w dyskusji na ten temat "warto wiedzieć, co się składa na cenę paliwa i dlaczego nie może być taniej".

"Państwa OPEC podjęły decyzję o zmniejszeniu wydobycia i cena ropy poszła do góry. Na ceny wpływa również kurs dolara. W ciągu ostatnich kilku lat o 100 proc. w górę poszły ceny biododatków. Znacząco wzrosła cena uprawnień do emisji CO2. Do tego trzeba doliczyć daniny państwowe i rosnące pensje pracowników. W ciągu 10 lat wynagrodzenia poszły praktycznie o 100 proc. w górę - to wszystko ma wpływ na cenę końcową paliw" - wskazał Obajtek.

"Robimy wszystko, żeby mieć najtańsze paliwa w Europie i żeby ich nie zabrakło" - podkreślił prezes PKN Orlen.

I dodał: "gdybym obniżył ceny paliw, automatycznie zachwiałbym parytetem importowym".

"Wystarczyłby tydzień-dwa i mielibyśmy całkowity paraliż kraju. To już przerabiali Węgrzy, próbując uregulować odgórnie ceny paliwa - rozmontowali całą gospodarkę" - powiedział Obajtek. (PAP)

kkr/ pad/