Francuski Total szuka kredytodawcy w Chinach, byle tylko znaleźć chętnych do sfinansowania dużego projektu gazowego w Rosji. Błękitne paliwo, w przeciwieństwie do ropy, nie jest objęty obostrzeniami UE
Francuski koncern energetyczny Total nie przejmuje się ostracyzmem, jakiemu po agresji na Ukrainę jest poddawany Kreml. Firma stara się właśnie o wart 10–15 mld dol. (ale denominowany w euro lub juanach) kredyt w chińskich bankach, który miałby zostać przeznaczony na inwestycje gazowe w Rosji. Projekt nie narusza unijnych sankcji, ale i tak jest postrzegany jako niespójny z unijną polityką wobec Kremla. Prywatny gigant energetyczny, którego roczny przychód w 2013 r. sięgnął 172 mld euro, utrzymuje ciepłe relacje z władzami w Moskwie.
– Według mojej filozofii nie powinno się uciekać z kraju, gdy tylko napotka się na jakieś trudności. Ludzie zapamiętają taką nielojalność – tłumaczył dziennikowi „Wall Street Journal” nowy szef koncernu Patrick Pouyanné. Jego poprzednik Christophe de Margerie zginął w październiku na moskiewskim lotnisku Wnukowo, gdy jego odrzutowiec zderzył się z pługiem śnieżnym. Wspólnie z Nowatekiem, spółką kontrolowaną przez przyjaciela Władimira Putina Giennadija Timczenkę (formalnie w jego portfelu jest 23,5 proc. akcji spółki), Total zamierza zainwestować w zakład LNG na Jamale, projekt o łącznej wartości 27 mld dol.
Timczenko i sam Nowatek, ze względu na bliskie związki z Kremlem, trafili na amerykańską i unijną listę sankcji. Oligarcha, który ze względu na fiński paszport nie mógł zostać objęty zakazem wjazdu do UE, skarżył się w ubiegłym roku w rozmowie z agencją TASS, że sankcje utrudniły mu codzienne życie. Ze strachu przed podsłuchami unika korzystania z telefonu komórkowego, więc ze służbą w swojej czterohektarowej posiadłości porozumiewa się przez walkie-talkie. Timczenko zrezygnował też z korzystania z kart płatniczych MasterCard i Visa. Większość transakcji opłaca gotówką, załatwił sobie też chińską kartę Union. Z prywatnego samolotu musiał się przesiąść na czartery, bo jego gulfstream został odcięty od serwisu.
– Tak, to moi dobrzy znajomi, przyjaciele. Niektórzy z nich zarabiali jednak, jeszcze zanim zostaliśmy znajomymi. Na przykład pan Timczenko zajmuje się biznesem od początku lat 90. – mówił prezydent. Putin jest honorowym prezesem założonego przez oligarchę klubu judo Jawara-Niewa. Wspólny biznes z Timczenką zapewnia Totalowi przychylne traktowanie. Francuski gigant od 2011 r. wykupywał więc stopniowo udziały w Nowateku, dochodząc do puli 18 proc. Proces ten został wstrzymany po zestrzeleniu w lipcu ubiegłego roku przez Rosjan malezyjskiego boeinga nad Ukrainą.
– Decyzja o zwróceniu się do banków chińskich na pewno jest powiązana z sankcjami. Zakazują one nie tylko eksportu do Rosji technologii i produktów do eksploatacji i wydobycia ropy, lecz także finansowania takich transakcji przez banki europejskie. Choć projekt Jamał LNG dotyczy wydobycia gazu, sprzęt i technologie wydobycia obu surowców są czasami bardzo podobne. Banki europejskie – które nie znają się na aspektach technicznych – mogły nie chcieć ryzykować, że Total jednak narusza obostrzenia unijne, a one, wspierając te transakcje finansowe, również łamią prawo – tłumaczy DGP Tomasz Włostowski, partner w brukselskiej kancelarii EUTradeDefence.
Nasz rozmówca, specjalizujący się m.in. w problematyce unijnych sankcji, zwraca przy tym uwagę, że z jednej inwestycji ze względu na obostrzenia wobec Rosji Total musiał już zrezygnować. Chodzi o wspólny z Łukoilem pomysł wydobycia ropy z łupków ze złoża Bażenowskoje na zachodniej Syberii. Decyzję o wycofaniu się z inwestycji na miesiąc przed śmiercią ogłosił de Margerie. – Potrzebujemy więcej czasu, by przeanalizować skutki sankcji. Jeśli uniemożliwią nam one pracę w Rosji, wstrzymamy ją, ale nie możemy zapomnieć o Rosji jako wielkim kraju naftowym – tłumaczył wówczas przedstawiciel koncernu Patrick de La Chevarderie. Wcześniej francuskie „Les Échos”, ze względu na rezerwy szacowane na 3,5 mld baryłek albo 1 proc. światowych zapasów niekonwencjonalnej ropy, nazywało Bażenowskoje łupkowym eldorado.
Zakład skraplania gazu na Jamale, który ma powstać w oparciu o złoże Jużno-Tambiejskoje, ma przerabiać 16,5 mln ton gazu rocznie. Jego otwarcie jest planowane na 2017 r. Poza Totalem (20 proc. udziałów) i Nowatekiem (40 proc.) 20 proc. udziałów w przedsięwzięciu ma też chińska CNPC. Większość produkcji będzie trafiać do Chin – to także wpłynęło na wybór potencjalnego kredytodawcy. Jeśli banki z ChRL zdecydują się na sfinansowanie przedsięwzięcia, będzie to największy kontrakt z ich udziałem w historii.
Dyrektor Nowateku Leonid Michielson utrzymuje, że zachodnie sankcje nie mają nic wspólnego z polityką Rosji, ale są formą nieuczciwej konkurencji ze strony amerykańskich koncernów energetycznych. Przy projekcie Jamał LNG pracuje obecnie 9 tys. ludzi, a Putinowi o postępach robót na bieżąco melduje osobiście gubernator Jamało-Niemieckiego Okręgu Autonomicznego. W połowie lutego, w ramach kolejnego gestu wobec inwestorów, premier Dmitrij Miedwiediew zwolnił z VAT niektóre rodzaje specjalistycznego sprzętu importowanego na potrzeby projektu z zagranicy. Dodatkowo resort finansów zaplanował wsparcie inwestycji kwotą 150 mld rubli (9,9 mld zł).
– Spółki naftowo-gazowe nie spieszą się ze zrywaniem współpracy z Rosją, bo wiedzą, że zniesienie sankcji branżowych jest tylko kwestią czasu. Wyjście z rynku oznaczałoby same straty – przekonywał w rozmowie z gospodarczym dziennikiem „Wzglad” analityk 1Kapital Dmitrij Sołomnikow. – W sytuacji, w której wiele zagranicznych firm wycofało się z Rosji, gotowość Totala do działania wbrew tej tendencji zapewni mu korzyści w przyszłości, gdy minie już najostrzejsza faza konfliktu geopolitycznego – dodawała Alona Afanasjewa z GK Forex Club.
Nie tylko Ateny grają pod moskiewską publiczność
Grecki premier Aleksis Tsipras podważył wczoraj sens sankcji nałożonych na Rosję przez UE. To droga donikąd – mówił w wywiadzie dla agencji TASS. – Zadzwoniłem do przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska i szefowej dyplomacji Federiki Mogherini i powiedziałem, że teraz jest nowy rząd w Grecji i powinniście nas zapytać, gdy przyjmujecie rozwiązania. My nie zgadzamy się z sankcjami – dodał.
Tsipras zrelacjonował TASS swój udział w ostatnim szczycie UE 19–20 marca. Miał pytać jego uczestników, jak wyobrażają sobie nową architekturę bezpieczeństwa w Europie. Czy widzą w niej Rosję jako przeciwnika, czy też Rosję „w procesie dialogu i wzajemnego zrozumienia”?
Grecja jest w grupie państw, które dążą do rozmontowania unijnych sankcji nałożonych na Rosję. Co do zasady popierają je Cypr, Włochy i Hiszpania. Liberalne stanowisko wobec Moskwy mają też Węgrzy, Czesi, Austriacy i Słowacy.
Kreml od kilku miesięcy daje do zrozumienia, że awangardę antysankcyjną jest skłonny nagrodzić koncesjami w handlu z Rosją (po zniesieniu sankcji UE).