Każdy z nas słyszał kiedyś zapewne historię o tym jak wielkie umysły, genialni wynalazcy w chwili natchnienia zapisywali swoje niezwykłe pomysły na czymkolwiek, co akurat mieli pod ręką: na serwetkach, chusteczkach, obrusach, stołach.... Współcześnie naszym naukowcom we wprowadzenia świetnego pomysłu w życie pomoże na początku wypełnienie kartki jednej kartki formatu A4. Albo dwóch. Ważne, by trafiły we właściwe ręce.
Wbrew obiegowym opiniom, polska myśl technologiczna ma się całkiem dobrze. Świat zachwycił się m.in. specjalną cieczą, która błyskawicznie twardnieje pod wpływem uderzenia i może znaleźć zastosowanie m.in. w kamizelkach kuloodpornych. Według jej twórców – zespołu naukowców z Politechniki Warszawskiej, Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia oraz Instytutu Technologii Bezpieczeństwa Moratex w Łodzi – jeszcze w tym roku uda się wynalazek skomercjalizować. Z kolei naukowcy z Wydziału Chemicznego Politechniki Śląskiej w Gliwicach pracują nad implantem, który pomoże w walce z rakiem. Stworzony będzie z polimerów, które po pobudzeniu prądem, podadzą dawkę leku w ściśle określone miejsce. Przyczyni się to do zmniejszenia komórek nowotworowych i ograniczy szkodliwość chemioterapii.
To tylko przykłady z ostatnich dni. Nie znaczy to jednak, że nasz kraj nie ma sporych zaległości do nadrobienia. Z najnowszego Globalnego Indeksu Innowacyjności wynika, że Polska zajmuje 45. miejsce na 143 oceniane państwa. Szczęśliwie dla nas wszystkich powoli, ale systematycznie poprawiamy nasze wyniki. Przykładem może być dynamicznie rosnące zaangażowanie przedsiębiorców w finansowanie i realizację projektów badawczych. Jak podaje Główny Urząd Statystyczny wydatki sektora prywatnego na badania i rozwój (B+R) w 2013 roku wzrosły kolejny rok z rzędu i były o prawie 18% wyższe niż w 2012 roku. Od roku 2011 nakłady przedsiębiorstw na ten cel wzrosły już o ok. 80%.
Nie brakuje zatem rewolucyjnych pomysłów naukowców, a nakłady na B+R w Polsce rosną. Wyzwaniem pozostaje komercjalizacja - przejście od pomysłu do praktycznego zastosowania. Wynalazcom brakuje często wiedzy, doświadczenia oraz pieniędzy, by wprowadzić opracowane przez nich rozwiązania na rynek. Tym, którym się to udaje nieraz brakuje zaś wiedzy, jak zarabiać na wynalazkach. Choć nie brakuje inicjatyw wspierających naukowców i przedsiębiorców w zakresie B+R, to z reguły dotyczą one późniejszych etapów realizacji projektu (gdzie ryzyko niepowodzenia jest już o wiele niższe) i wiążą się z uciążliwą procedurą. Poza tym w większości przypadków o pieniądze można ubiegać się jedynie w trakcie trwających w konkretnym przedziale czasowym naborów wniosków. A genialne pomysły najczęściej pojawiają się niespodziewanie, nie zważając na to, czy akurat przypada termin aplikowania o środki na wcielenie ich w życie.
W Polsce funkcjonuje już jednak program, który daje naukowcom „uzbrojonym” jedynie w genialny pomysł szansę na znalezienie wsparcia bez zbędnych formalności. Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBR) stworzyło bowiem program BRIdge Alfa, którego celem jest zwiększenie liczby komercjalizacji rozwiązań wypracowanych w państwowych jednostkach badawczych. To, co odróżnia ten projekt od innych, to jego otwarta formuła.
Z czego wynika jego wyjątkowość? - Naukowcy i wynalazcy otrzymują unikalną możliwość skorzystania z kompleksowego wsparcia ich pomysłów. Pod opieką prawną i biznesową naszych partnerów - profesjonalistów z wehikułów inwestycyjnych - będą mogli bezpiecznie realizować prace badawcze pozostając jednocześnie współwłaścicielami patentów i zakładanych firm – tłumaczy Leszek Grabarczyk, zastępca dyrektora NCBR. W komercjalizacji najlepszych pomysłów polskich naukowców pomaga dziesięć wehikułów inwestycyjnych, czyli spółek celowych powołanych w ramach programu BRIdge Alfa. W sumie dysponują kwotą 170 mln zł. Nie tylko przyjmują zgłoszenia od zainteresowanych uzyskaniem pomocy, ale same już od kilku miesięcy zajmują się wyszukiwaniem innowacyjnych pomysłów. W przypadku tych najbardziej obiecujących współfinansują proces weryfikacji racjonalności ich założeń. Projekty, które pozytywnie przejdą weryfikację otrzymają wsparcie w formie inwestycji funduszu w wysokości nawet do miliona złotych. Co istotne, inwestorzy zapewniają profesjonalną opiekę biznesową i wsparcie finansowe oraz pełną poufność. Posiadającym unikalne pomysły wynalazcom zapewniają tym samym nie tylko odpowiednie warunki do odniesienia sukcesu, ale przede wszystkim bezpieczeństwo ich projektów. Konkurencja wszak nie śpi.
Zainteresowanie współpracą jest ogromne. – W ciągu kilku ostatnich miesięcy otrzymaliśmy ok. 350 zgłoszeń. Do tej pory podpisaliśmy trzy umowy na finansowanie projektu – opowiada Michał Olszacki, prezes Funduszu Polski Instytut Badań i Rozwoju, który stworzył jeden z wehikułów inwestycyjnych w BRIdge Alfa. Jedna z umów – zawarta z naukowcami z Wrocławia – dotyczy projektu wytwarzania wysokowydajnych materiałów magnetycznych. Dzięki nim producenci np. urządzeń mobilnych będą mogli zmniejszać wymiary swoich produktów takich jak tablety czy smartfony.
Co ważne, w BRIdge Alfa nie ma sztywnej procedury naboru wniosków. Aby rozpocząć współpracę wystarczy skontaktować się z przedstawicielem wehikułu (lista wraz z opisami na stronie www.bridge.gov.pl/alfa) i przekazać informacje o obszarze badawczym, potrzebach i oczekiwaniach związanych z planowaną realizacją projektu. W niektórych przypadkach wystarczy wypełnić dane na kartce formatu A4.