Pomimo czwartkowej korekty na dolarze, amerykańska waluta w dalszym ciągu ma szansę na dalsze umocnienie w oczekiwaniu na przyszłotygodniowe posiedzenie FED.

Rozpoczęcie przez EBC programu luzowania ilościowego oraz oczekiwanie na zaplanowane na 18 marca w USA posiedzenie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC), któremu towarzyszyć będzie publikacja projekcji danych makroekonomicznych i stóp procentowych, generuje wzmożoną zmienność na rynku walutowym. W trakcie wczorajszej sesji, po słabszych danych z amerykańskiej gospodarki, aprecjacja dolara została na chwilę wstrzymana. Gorsze od oczekiwanych dane o sprzedaży detalicznej w USA, sprowokowały cześć inwestorów do realizacji zysków na dolarze, w konsekwencji czego kurs EUR/USD zdołał wybić się z poziomu 1,05 do 1,06 co miało również swoje odbicie na rynku złotego. Rodzima waluta umocniła się nieznacznie do dolara oraz brytyjskiego funta. W stosunku do euro oraz szwajcarskiego franka, złoty lekko stracił. Po godz. 17 za dolara płacono 3,89zł, za euro 4,13 zł, za franka 3,88 zł, a za funta niespełna 5,80 zł.

Wszystko wskazuje jednak na to, że trudno będzie utrzymać ten korekcyjny trend na dolarze, którego siła wynika z polepszających się fundamentów amerykańskiej gospodarki oraz słabości europejskiej waluty. Dodatkowo dolara wspiera oczekiwanie na ogłoszenie przez FED czerwcowej podwyżki stóp procentowych, czego zapowiedź możemy usłyszeć już w środę. W tym kontekście dalszy ruch w dół kursu EUR/USD w trakcie najbliższych sesji jest bardzo realny. Taki scenariusz otworzyłby drogę wzrostu ceny dolara na rynku złotego, gdzie następnym poziomem oporu jest kurs 3,98 zł za USD. Istnieje natomiast przestrzeń do aprecjacji złotego w stosunku euro w średnim okresie. Podaż pieniądza w związku ze skupem aktywów w eurolandzie oraz jasna deklaracja RPP o zatrzymaniu cięć stóp procentowych w naszym kraju powinny zwiększyć strumień kapitału w kierunku naszej waluty. Niewykluczone więc, że kolejne dni przyniosą ustanowienie kolejnego minimum dla EUR/PLN na poziomie 4,10.

W piątek nie powinno nastąpić nic nieoczekiwanego zarówno na rynku eurodolara jak i na rynku złotego. Prawdopodobna jest konsolidacja wokół osiągniętych wczoraj poziomów. Poznamy, co prawda kolejne dane z naszej gospodarki: o 14.00 GUS odczyt danych o inflacji za luty oraz nowy skład koszyka inflacyjnego obowiązującego w 2015 roku. Konsensus zakłada pogłębienia się deflacji w tym okresie do poziomu - 1,4 proc. rdr. Dane te nie powinny jednak zasadniczo wpłynąć na sytuację na rynku.

Damian Papała, Główny dealer walutowy KantorOnline.pl