Modele zarządzania oparte na doskonałości operacyjnej odgrywają coraz większą rolę w biznesie. Chętnie sięgają po nie spółki z różnych branż, które chcą wyśrubować wyniki finansowe
O sukcesie przedsiębiorstw w dużym stopniu decyduje ich efektywność. W doskonałości operacyjnej nie chodzi wyłącznie o redukcję kosztów. Jej celem jest też zwiększenie wydajności i sprawności procesów produkcyjnych, redukcja zużycia energii i zoptymalizowanie organizacji pracy. O tym rozmawiali uczestnicy panelu „Zarządzanie. Doskonałość operacyjna”.
– Każda godzina, w której kopalnia nie wydobywa węgla, kosztuje nas 100 tys. zł. Zatem jedna taka dodatkowa godzina niedoskonałości operacyjnej dziennie przekłada się na 3 mln zł miesięcznie i 36 mln zł w skali roku – wyliczył Michał Herman, prezes PG Silesia.
To dlatego w tej spółce kombajny pracują na dwóch ścianach przez całą dobę, siedem dni w tygodniu. Taka organizacja pracy była możliwa dzięki dialogowi ze związkami zawodowymi.
Kolejną zmianą jest zachęta finansowa do tego, żeby pracownicy sami zgłaszali udoskonalenia. W zamian w ciągu ostatniego roku 120 osób (10 proc. wszystkich pracujących pod ziemią) dostało po 1 tys. zł nagrody za pomysły na ulepszenia.
– Każdy proces restrukturyzacji zaczyna się od uwolnienia prostych rezerw, co w naszym przypadku miało miejsce w latach 2009–2011 – powiedział Wojciech Derda, członek zarządu PKP CARGO do spraw operacyjnych. – Dzisiaj te zasoby zostały wyczerpane, dlatego sięgamy po doskonałość operacyjną, w ramach której szukamy obniżenia kosztów jednostkowych o pojedyncze procenty – przyznał.
PKP CARGO stworzyło z wielu spółek zajmujących się naprawami wagonów jeden podmiot CARGOTABOR. Grupa przygotowała też kolejny program dobrowolnych odejść pracowników (zapisało się do niego ok. 3 tys. osób), a także uprościła strukturę terytorialną, która składa się dziś z siedmiu zakładów.
Przewoźnik sięgnął także po tzw. lean management. – Dzięki tej metodzie zarządzania, znanej m.in. z zakładów Toyoty, odszukujemy przejawy marnotrawstwa i wąskie gardła w procesie serwisowania taboru, a następnie je usuwamy – stwierdził Wojciech Derda.
Doskonałość operacyjna zostanie też wdrożona w związku z przejęciem przez PKP CARGO czeskiej spółki AWT, które ma zostać sfinalizowane w ciągu najbliższych miesięcy. – Powołaliśmy zespół, w skład którego wchodzą konkretni menedżerowie w konkretnych biurach. Po przejęciu to oni będą odpowiedzialni za wdrażanie określonych zadań – zapowiada wiceprezes Derda.
W Grupie Azoty program doskonałości operacyjnej, który jest realizowany od półtora roku, stał się jednym z trzech głównych filarów strategii firmy (obok fuzji i przejęć oraz rozwoju organicznego). Jak powiedział wiceprezes Azotów Krzysztof Jałosiński, początkowo spółka zakładała, że program Azoty Pro pozwoli poprawić wynik operacyjny o 300 mln zł.
– Dzisiaj przewidujemy, że efektywność programu będzie o ponad 30 proc. większa. Spodziewamy się uzyskać dzięki niemu nawet 420 mln zł rocznie od 2017 r. – zapowiedział Krzysztof Jałosiński.
Prezes spółki Kopex Józef Wolski postawił tezę, że trudna sytuacja na rynku górnictwa to wyzwanie dla firm z sektora zaplecza tej branży, na które jedną z odpowiedzi powinna być doskonałość operacyjna. – Prowadzimy wiele programów tego rodzaju, przede wszystkim konsolidujemy się w ramach grupy kapitałowej. Kiedyś liczyła ona aż 60 spółek, z końcem 2014 r. ta liczba spadła do 34. Docelowo w 2016 r. ma ich być 22 – zapowiedział.