Z unijnego rozporządzenia wynika, że limit prowizji od transakcji kartami nie będzie dotyczył przedsiębiorstw
Jeszcze nie weszła w życie nowelizacja ustawy o usługach płatniczych, która reguluje zasady naliczania oraz wysokość prowizji od transakcji kartami bankowymi (interchange), a już szykują się kolejne zmiany przepisów, tym razem wprowadzane przez Komisję Europejską. Projekt unijnego rozporządzenia w tej sprawie został właśnie zaakceptowany przez Komitet Stałych Przedstawicieli. To organ pracujący na rzecz Rady Unii Europejskiej. Przejście projektu przez ten etap legislacyjny oznacza, że jego kształt już nie może ulec zasadniczej zmianie. Teraz rozporządzenie ma zostać oszlifowane językowo, a publikacja w Dzienniku Urzędowym UE spodziewana jest w maju lub czerwcu. To oznacza, że nowe regulacje mogą zacząć obowiązywać na rynku kart od stycznia przyszłego roku. Do tego czasu polski parlament będzie musiał dostosować do nowych regulacji dopiero co przyjętą nowelizację ustawy o usługach płatniczych.
W unijnym rozporządzeniu znajduje się sporo elementów dotąd u nas nieznanych. Wprawdzie rozporządzenie wprowadza limit na interchange w takiej samej wysokości jak polska ustawa – 0,2–0,3 proc., odpowiednio dla transakcji kartami debetowymi i kredytowymi, ale regulacją nie będą objęte karty biznesowe (commercial cards). Komisji Europejskiej chodziło o to, by nie ingerować regulacją w stosunki między przedsiębiorstwami. Może to jednak nieść spore konsekwencje dla polskiego rynku, na którym funkcjonuje co najmniej kilkaset tysięcy samozatrudnionych, faktycznie świadczących usługi jednemu pracodawcy, choć formalnie prowadzących własne firmy. Banki oferujące takim klientom zarówno rachunki prywatne, jak i biznesowe w łatwy sposób mogą zamienić karty indywidualne na firmowe i zarabiać na nich więcej, niż pozwala limit – 0,2–0,3 proc.
– To niebezpieczny i nietransparentny wyłom od generalnej reguły. Próba kwalifikowania kart debetowych czy kredytowych wydanych osobom prywatnym, a prowadzącym działalność gospodarczą jako biznesowych będzie sporym nadużyciem. W praktyce będzie trudno oddzielić wydatki prywatne od tych, które będzie można zakwalifikować jako koszty uzyskania przychodu firmy – uważa Robert Łaniewski, prezes Fundacji Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego. Jego zdaniem wyłączenie kart biznesowych spod regulacji może więc doprowadzić do powstania chaosu na rynku, na którym i tak ostatnio sporo się dzieje.
W unijnym rozporządzeniu znalazł się również zapis pozwalający detalistom odmówić przyjęcia płatności kartą, która obciążona jest wyższą stawką interchange niż 0,2 proc. Właściciel sklepu będzie więc mógł zdecydować, że w jego placówce nie można płacić kartami kredytowymi czy firmowymi.
– Nie wydaje mi się, by przy tak niskich stawkach interchange handlowcom opłacało się rezygnować z akceptacji kart kredytowych. Zwłaszcza że płatności nimi opiewają zwykle na wyższe kwoty niż kartami debetowymi. Problem może jednak pojawić się w stosunku do kart biznesowych, które nie będą objęte regulacją – uważa Karol Stec z Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, zrzeszającej duże sieci handlowe. Jego zdaniem część detalistów będzie musiała przeprowadzić analizę ekonomiczną zasadności akceptacji kart firmowych, jeżeli banki i organizacje płatnicze zdecydują się zastosować dla nich stawki interchange znacznie odbiegające od limitów dla kart indywidualnych.
W finalnej wersji unijnego rozporządzenia znalazł się także zapis nie do końca korzystny dla trójstronnych systemów kartowych. W Polsce działają takie dwa: American Express oraz Diners Club. Wprawdzie zostały one wyłączone spod regulacji, co oznacza, że będą mogły pobierać opłaty wyższe niż 0,3 proc., ale zwolnienie obowiązywać będzie tylko przez trzy lata. Po tym okresie AmEx i Diners będą musiały dostosować się do nowych przepisów.
Teraz banki mogą zamieniać karty indywidualne na firmowe
Ustawa wchodzi w życie za kilka dni
Pod koniec ubiegłego roku została opublikowana nowelizacja ustawy o usługach płatniczych, obniżająca limit interchange w Polsce do 0,2–0,3 proc., odpowiednio dla kart debetowych i kredytowych. Obecnie obowiązuje maksymalna stawka na tę prowizję w wysokości 0,5 proc. Zgodnie z przepisami nowelizacja ma wejść w życie 30 dni po publikacji, czyli 29 stycznia. Od tego dnia wszystkie umowy podpisywane pomiędzy operatorami terminali a detalistami mają zawierać obniżone stawki interchange. W przypadku umów obowiązujących do 29 stycznia pozostawiono trzymiesięczny okres przejściowy, w trakcie którego należy dostosować ich warunki do nowych regulacji.
Z analizy nowelizacji przeprowadzonej na zlecenie Fundacji Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego wynika jednak, że okres przejściowy nie dotyczy organizacji płatniczych, czyli MasterCarda i Visy. Obie instytucje lada moment ogłoszą więc nowe stawki prowizji od transakcji kartami zgodne z nowymi limitami. W rezultacie już za kilka dni banki będą dostawać mniej pieniędzy z tytułu transakcji wykonanych ich kartami. Nie oznacza to jednak, że wszyscy handlowcy zaczną automatycznie oszczędzać na obsłudze przyjętych płatności kartami. Od razu mniej płacić będą tylko ci, którzy prowizję za rozliczenie transakcji bezgotówkowych mają sformułowaną w oparciu o schemat interchange plus marża agenta rozliczeniowego. W ich przypadku obniżka interchange oznacza spadek kosztów bez konieczności podejmowania jakiegokolwiek działania. W gorszej sytuacji są detaliści, którzy mają stawki bez rozbicia na poszczególne składniki opłaty. Te firmy, aby obniżyć koszty obsługi kart, będą musiały najpierw wystąpić do swojego agenta rozliczeniowego z wnioskiem o aneksowanie umów. Jeżeli tego nie zrobią, będą płacić tyle co dotychczas. Zdaniem specjalistów dotyczyć to będzie szczególnie mniejszych firm, których właściciele nie zawsze śledzą aktualne wydarzenia na rynku płatności. Możliwe, że pomoże im jeden z przepisów znowelizowanej ustawy, który zobowiązuje agentów rozliczeniowych do poinformowania akceptantów o zmianie stawek interchange i aktualnej wysokości swojej marży. A ta znacznie wzrośnie, jeśli wraz ze spadkiem prowizji interchange nie zostanie obniżona cena obsługi transakcji dla akceptanta.