Przyszłe wydatki na obronność nie są zagrożone - uspokaja wicepremier, szef MON Tomasz Siemoniak.

Kilka dni temu prezydencki minister Stanisław Koziej sugerował, że w projekcie podnoszącym wydatki na armię do 2 procent PKB, nie dodano zwrotu "nie mniej niż". To - zdaniem Kozieja - może być niebezpieczne i negatywnie odbić się na przyszłym finansowaniu modernizacji technicznej wojska.

Wicepremier pytany o tę kwestię w czasie wizyty w Pułku Ochrony powiedział, że resort obrony pracuje nad zagadnieniem. "Intencja była jasna, że chodzi o nie mniej niż 2 procent" - tłumaczył szef MON. Tomasz Siemoniak przypomniał, że jest jeszcze kilka tygodni na pracę nad ustawą. "Intencje prezydenta i pani premier w tej sprawie na pewno zostaną spełnione i w budżecie na 2016 rok będzie zapis o 2 procentach" - dodał minister obrony.

W obecnej ustawie opisującej tak zwany wskaźnik nakładów na obronność zapisano, że nie może on wynosić "mniej niż 1,95 procent PKB". Wzrost wydatków do poziomu 2 procent Produktu Krajowego Brutto kilka razy zapowiadał prezydent Bronisław Komorowski. Mówiła też o tym w swoim expose premier Ewa Kopacz.