Kilka miesięcy po zakończeniu długiego procesu legislacyjnego, w wyniku którego uzgodniono treść tzw. dyrektywy tytoniowej, pojawiają się kolejne propozycje zaostrzeń. Mogą one stanowić istotne bariery w funkcjonowaniu rynku wewnętrznego. Pomysł dotyczy ujednolicenia opakowań wyrobów tytoniowych. Sprzeciw do tej propozycji zgłosiła m.in. Polska.

W czerwcu 2014 roku Irlandia, a kilka miesięcy później Wielka Brytania, notyfikowały Komisję Europejską, w ramach tzw. procedury TRIS, o zamiarze wprowadzenia regulacji w zakresie ujednoliconych opakowań wyrobów tytoniowych. Polska i 9 innych krajów członkowskich UE (Hiszpania, Rumunia, Czechy, Bułgaria, Portugalia, Włochy, Grecja, Węgry, Słowacja) zgłosiły zastrzeżenia do propozycji przedstawionej przez rząd Irlandii. Do propozycji brytyjskiej krytycznie odniosło się 11 państw (Polska, Włochy, Hiszpania, Portugalia, Czechy, Słowacja, Grecja, Węgry, Bułgaria, Rumunia oraz Litwa).

- Rzeczpospolita Polska wskazuje, że notyfikowana ustawa stworzy barierę dla swobodnego przepływu towarów w Unii Europejskiej i będzie stać w sprzeczności z art. 34 TFUE, a także naruszy podstawowe prawa właścicieli znaków towarowych. Rzeczpospolita Polska zauważa także, że obecnie na forum WTO toczy się postępowanie w analogicznej sprawie dotyczącej wprowadzenia ustandaryzowanych opakowań wyrobów tytoniowych. Rzeczpospolita Polska wyraża również uzasadnione obawy, że standaryzacja opakowań spowoduje wzmocnienie szarej strefy – mówi Danuta Ryszkowska-Grabowska, Rzecznik Prasowy Ministerstwa Gospodarki

Konfederacja Lewiatan: to niezgodne z dyrektywą tytoniową

Według opinii Konfederacji Lewiatan ujednolicone opakowania są niezgodne z duchem nowej dyrektywy tytoniowej. Punkt 53 preambuły mówi, że „kraje członkowskie mogą wprowadzać bardziej zaostrzone wymagania dotyczące opakowań, jeśli są zgodne z traktatem UE i zobowiązaniami wobec WTO".

Ujednolicone opakowania nie spełniają tych warunków, bo naruszają: a) prawo ochrony własności intelektualnej (w szczególności prawo ochrony znaków towarowych) i b) zasady Światowej Organizacji Handlu dotyczące technicznych barier w handlu. Dodatkowo traktat UE wymaga wypłat odszkodowania właścicielowi znaków handlowych, jeśli jego prawa do używania znaków są naruszone.

Pozbawienie producentów możliwości używania znaków towarowych i wskazywania pochodzenia swoich produktów praktycznie uniemożliwi im wejście na nowe rynki. Ponadto ograniczy metody konkurowania producentów wyłącznie do ceny, co w przypadku producentów mających niewielki udział w rynku znacząco utrudni utrzymanie bądź wzmocnienie ich pozycji na rynku. Stanowi to podważenie wolnej i uczciwej konkurencji.

Czytając dalej w opinii Konfederacji Lewiatan ujednolicenie opakowań narusza prawa właścicieli znaków towarowych. Pozbawia posiadacza prawa do właściwego znaku towarowego zdolności do wykorzystywania jego własności intelektualnej do zaplanowanych celów, włączając w to jakość komunikowania, pochodzenie oraz odróżnianie produktu od tego, który proponuje konkurencja.

Przykład Australii

Istotny w całej dyskusji wydaje się przykład Australii, która tego typu rozwiązanie wprowadziła 2 lata temu. Zakładano, że ujednolicenie opakowań znacząco zmniejszy konsumpcje papierosów wśród młodzieży. Skutki są jednak dalekie od zamierzonych. Atrakcyjność palenia dla młodych osób wcale nie zmniejszyła się, a przez zwiększony poziom przemytu, wręcz wzrosła - udział palących w grupie 12-17 lat wynosi 5 proc., wobec 3,8 proc. w 2010 r. Według Australian Government National Drugs Strategy Household Surveys w ciągu trzech lat konsumpcja papierosów wzrosła o 32% w tej grupie docelowej.

Ujednolicone opakowania spowodowały dynamiczny wzrost szarej strefy do poziomu nienotowanego od ponad 7 lat w Australii. Także wśród dorosłych palaczy nowe przepisy wywołały pogorszenie wskaźników. Spowolnieniu uległ wieloletni trend spadkowy odsetka palących, a w 2013 roku odsetek ten nawet wzrósł o 1,8 proc.

Efekt domina

Inne obawy Konfederacji Lewiatan budzi realne niebezpieczeństwo tzw. efektu domina, czyli objęcia w przyszłości podobnym ograniczeniem, w oparciu o argumenty prozdrowotne, produktów innych branż. Pozbawienie uprawnionego z tytułu zarejestrowanego znaku towarowego jego ochrony stanowi nieproporcjonalny środek, którego skuteczność nie jest poparta dowodami.

Kacper Marcinkowski