Tylko do połowy października rolnicy, którzy ucierpieli na embargu rosyjskim, mogą przekazywać owoce i warzywa na cele charytatywne. Tymczasem banki żywności deklarują, że mogłyby je przyjmować także w kolejnych miesiącach.

Minister rolnictwa Marek Sawicki mówił dziś na targach Polagra w Poznaniu, że październikowy termin narzuciła Komisja Europejska. Mechanizm, jaki zaproponowała KE, jest mechanizmem mało skutecznym, sugerowałem Komisji, żeby dać im szanse upłynniania dostarczania tych produktów dla organizacji charytatywnych w dłuższym okresie, niestety z tamtej strony tej odpowiedzi nie ma - powiedział Marek Sawicki.

To oznacza, że część żywności, która mogła trafić do potrzebujących, po prostu się zmarnuje. Po 15-tym października będzie wiadomo, jakie rekompensaty dostaną polscy rolnicy. Wierzę, że 80 procent z tych 125 milionów zagospodarują polscy rolnicy, bo te zgłoszenia opiewają na kwotę znacznie wyższą niż kwota unijna - stwierdził polityk PSL.

Ministerstwo rolnictwa cały czas szuka nowych rynków dla polskich produktów. W sobotę wróciła misja eksportowa z Indii. W przyszłym miesiącu takie wyjazdy zostaną zorganizowane do Armenii, Iranu i Azerbejdżanu, a w grudniu do Emiratów Arabskich. Według ministra Sawickiego w ciągu kilku miesięcy Polska upora się z negatywnymi skutkami rosyjskiego embarga.