Koncern stawia na wielkie przedsięwzięcia chemiczne. Konkurenci z branży wybierają podobny kierunek.
– Ubiegły rok nie był dla branży zbyt łaskawy – mówił o ostatnich 12 miesiącach w szeroko rozumianym sektorze chemicznym Piotr Chełmiński, członek zarządu Orlenu ds. rozwoju i energetyki. – Musieliśmy w związku z tym zweryfikować nasze złożenia zaprezentowane w listopadzie 2012 r. Zrobiliśmy to, mając na względzie również dosyć szeroki program inwestycyjny, zakładający rozwój segmentów rafineryjnego oraz petrochemicznego – dodał. Chodzi o ogłoszoną kilka tygodni temu weryfikację strategii płockiej grupy. W opinii Chełmińskiego, który był gościem tegorocznego Forum Inwestycyjnego w Tarnowie i jednym z uczestników debaty zatytułowanej „Strategie sektora chemicznego wobec zmieniających się wyzwań rynkowych”, właśnie zmiany w strategii Orlenu były dla koncernu jednym z ważniejszych wydarzeń ostatnich miesięcy.
– Główną zmianą było inne niż dotychczas podejście do segmentów petrochemicznego i rafineryjnego. Teraz traktujemy te segmenty w sposób zintegrowany co wyraża się między innymi we wprowadzeniu marży downstream – stwierdził członek zarządu Orlenu. Chodzi o podniesienie łącznej efektywności produkcji przemysłowej w tych dwóch obszarach. Stąd też kolejne inicjatywy inwestycyjne, jakie podjął płocki koncern. Na pierwszy plan wysuwa się tu budowa w Płocku metatezy, czyli linii produkcyjnej, dzięki której Orlen miałby zwiększyć produkcję propylenu do poziomu 550 tys. ton rocznie. Zgodnie z harmonogramem prace budowlane przy tej inwestycji mają się rozpocząć w 2016 r., a uruchomienie produkcji planowane jest na koniec 2017 r.
To kolejne przedsięwzięcie petrochemiczne w płockiej grupie, w połowie tego roku minęły bowiem trzy lata od oddania do użytku pierwszego w Polsce i najbardziej wydajnego w Europie kompleksu PX/PTE. Instalacje służące do produkcji paraksylenu (400 tys. ton rocznie) znajdują się w Płocku, zaś te wytwarzające kwas tereftalowy (600 tys. ton rocznie) – we Włocławku. Inwestycja kosztowała ponad 1 mld euro, a odpowiada za jedną piątą europejskiej produkcji w tej dziedzinie.

Budowa kompleksu PX/PTE kosztowała Orlen ponad 1 mld euro

Orlen intensywnie inwestuje także w innych obszarach. Chełmiński wspomniał o wydobyciu i energetyce. – We Włocławku powstaje właśnie gazowy blok energetyczny o mocy 463 MW. Rozważana jest też budowa bloku o podobnej skali w Płocku. Firma rozwija dynamicznie segment wydobycia – prowadzi poszukiwania w Polsce i kupiła dwie kanadyjskie firmy wydobywcze TriOil Resources i Birchill Exploration. – Te inwestycje pozwalają nam patrzeć w przyszłość bardzo optymistycznie. – powiedział Chełmiński.
Duże zainteresowanie wśród uczestników tarnowskiego forum wywołały również inwestycje petrochemiczne Grupy Lotos i Grupy Azoty. Bo, jak się okazuje, nie tylko reprezentowany przez Piotra Chełmińskiego Orlen wierzy w petrochemię. Pomorski koncern paliwowy i grupa chemiczna prowadzą właśnie analizy dotyczące budowy w Gdańsku dużej instalacji petrochemicznej, której wartość szacowana jest na kilka miliardów złotych.
– Do końca roku planujemy zakończyć studium wykonalności tego przedsięwzięcia – powiedział w Tarnowie Marek Sokołowski, wiceprezes Grupy Lotos, i dodał, że utwierdza się w przekonaniu, że warto ten proces prowadzić dalej. Według niego o przyszłej inwestycji petrochemicznej trzeba jednak rozmawiać z Orlenem. Sokołowski uważa bowiem, że trzeba się wystrzegać – jak to określił – pułapki marżowej.
Podobnie wydaje się patrzeć na problem przedstawiciel drugiego potencjalnego inwestora Grupy Azoty. – Stale analizujemy różne przedsięwzięcia, które moglibyśmy realizować wspólnie z Grupą Lotos oraz z Orlenem – powiedział podczas petrochemicznej debaty Andrzej Skolmowski, wiceprezes firmy. W jego opinii taka kooperacja dałaby większy potencjał logistyczny i finansowy i umożliwiła zaangażowanie się w przedsięwzięcia, które byłyby poza zasięgiem Grupy Azoty, gdyby miała działać sama.