Po piątkowych danych o produkcji przemysłowej w listopadzie nie ma już wątpliwości, jaki charakter ma covidowy kryzys: zaraza sieje spustoszenie w usługach, ale przemysł jest na nią wyjątkowo odporny.

Według danych GUS listopadowa produkcja była aż o 5,4 proc. wyższa niż rok wcześniej. Aż, bo choć ekonomiści spodziewali się „plusa”, to wzrost miał wynieść ok. 3,5 proc.
Szczepionką uodparniającą przemysł okazał się rozpędzony eksport. Publikowane wcześniej dane Narodowego Banku Polskiego pokazały, że mimo początku drugiej fali sprzedaż za granicę w październiku biła rekordy wartości.
– Dane o wysokiej częstotliwości – m.in. zużycie energii elektrycznej oraz ruch drogowy w Polsce i Niemczech – potwierdzają, że pozytywne tendencje w przemyśle utrzymują się także w grudniu, a aktywność nie ucierpiała istotnie mimo wprowadzania kolejnych obostrzeń, w tym lockdownu w Niemczech – zwraca uwagę Michał Rot, ekonomista banku PKO BP.
Według ekspertów Credit Agricole Bank Polska w działach, w których ponad połowa sprzedaży to eksport, produkcja przemysłowa wzrosła w listopadzie o 12,5 proc. rok do roku i jest to najszybszy wzrost od listopada 2017 r. Ich zdaniem dzieje się tak z powodu stopniowego ożywienia w światowym handlu, które wcześniej było już widać w badaniach koniunktury w przetwórstwie dla Chin oraz strefy euro, w tym Niemiec.