Na Litwie protestują pracownicy rafinerii w Możejkach "Orlen Lietuva". Domagają się lepszych warunków pracy i wyższych zarobków.

Akcja protestacyjna prowadzona jest na drodze łączącej Możejki z zakładem. Symbolizuje pogrzeb rafinerii. Kilkadziesiąt samochodów osobowych jedzie bardzo powoli na światłach awaryjnych. Akcja prowadzona jest już czwarty dzień.

Pracownicy protestują przeciwko likwidacji dodatku za dobre wyniki pracy. Dotychczas pracownicy rafinerii w Możejkach otrzymywali 15-toprocentowy dodatek do pensji. Tymczasem władze Rafinerii " Olen Lietuva" twierdzą, że przedsiębiorstwo ponosi duże starty i powinno oszczędzać.

W ubiegłym roku "Orlen Lietuva" odnotowała straty w wysokości przeszło 93 milionów dolarów. Przerób w rafinerii ograniczony został do minimum - wynosi zaledwie 60 procent mocy produkcyjnej.

Litewskie Koleje Państwowe żądają od rafinerii w Możejkach uiszczenia długu za korzystanie z infrastruktury kolejowej w wysokości 9 milionów litów, czyli około trzech i pół miliona dolarów. W tym tygodniu została zajęta część majątku polskiej spółki.
Polski koncern Orlen jest właścicielem jedynej w państwach bałtyckich rafinerii w Możejkach od 2006 r. Przez ten czas Polacy zainwestowali w Orlen - Lietuva blisko 4 miliardy dolarów.