"Od 2009 roku, gdy przetarg został ogłoszony, do dziś, sektor elektryczności w Europie gwałtownie się zmienił. Podczas gdy pierwotnie projekt był w pełni wykonalny ekonomicznie ze względu na cenę rynkową energii i inne czynniki, dziś wszystkie inwestycje w elektrownie, których przychody zależą od sprzedaży elektryczności na wolnym rynku są zagrożone" - powiedział dyrektor wykonawczy CEZ Daniel Benes, cytowany w komunikacie.
Dyrektor dodał, że nie oznacza to, że spółka zatrzymała budowę elektrowni atomowej, bo "ryzyko, że za 20 lat nie będziemy w stanie pokryć konsumpcji energii w naszym kraju jest ciągle poważne. Jednakże nasze plany będą musiały być dostosowane do zmian obecnie przygotowywanych w Brukseli."
Decyzję poprzedziły konsultacje w czeskim rządem. Spółka zapowiedziała też, że w przyszłości zamierza ściśle współpracować z władzami w sprawie dalszego rozwoju sektora energetyki jądrowej.
"Biorąc pod uwagę trwającą dyskusję o przyszłości sektora energetycznego w UE, rząd obecnie nie planuje zapewnić gwarancji lub mechanizmów stabilizacyjnych dla budowy niskoemisyjnych elektrowni" - czytamy dalej.
Informacja o unieważnieniu przetargu została przekazana wszystkim uczestnikom: konsorcjum Westinghouse Electric Company LLC i Westinghouse Electric Czech Republic, konsorcjum Skoda JS, Atomstroyexport i Gidropress oraz wcześniej wykluczonemu Areva NP.
Grupa CEZ posiada aktywa w kilkunastu krajach, m.in. w Polsce, Rumunii, Bułgarii i Turcji. Od 2006 r. spółka jest notowana na warszawskiej giełdzie.