Boom na e-booki wciąż trwa. Teraz skutecznie podbija wydawnictwa specjalistyczne. Doskonale widać to na przykładzie rynku publikacji dotyczących gospodarki
Wartość rynku e-booków w 2013 r. ma wzrosnąć do 83 mln zł, wynika z prognoz Biblioteki Analiz. Byłby to wynik o ponad 20 mln zł lepszy niż w 2012 r. Podobną tendencję widać, jeśli chodzi o liczbę dostępnych tytułów – rośnie z roku na rok. Księgarnia Ebookpoint.pl udostępnia już ponad 5 tys. publikacji w wersji elektronicznej, podczas gdy w 2011 r. był ich niecały tysiąc.
– Znaczącą część oferty stanowią ebooki i audiobooki wydawnictw ekonomicznych i finansowych, takich jak Onepress, MT Biznes, Wiedza i Praktyka, Audiobiznes, Bankowy Ośrodek Doradztwa i Edukacji – wylicza Radosław Tosta, online marketing manager Ebookpoint.pl. – Dzięki tak szerokiej ofercie e-booki ekonomiczne cieszą się sporym zainteresowaniem – przyznaje Tosta.

Większa dostępność

– Sprzedaż e-booków ciągle rośnie, od zeszłego roku wzrosła dwukrotnie – podkreśla Agnieszka Wiśniewska, pracownik działu marketingu wydawnictwa MT Biznes.
Księgarnia Gandalf zaobserwowała jeszcze większe zainteresowanie e-wydaniami. – W 2013 r. odnotowaliśmy wzrost sprzedaży publikacji o tematyce ekonomicznej i biznesowej o 90 proc. w porównaniu do 2012 r. – wskazuje Magda Staszczyk, kierownik działu marketingu księgarni Gandalf. – Jest to spowodowane zarówno wzrostem sprzedaży e-booków, jak i zwiększonym zainteresowaniem tematyką ekonomiczno-biznesową – wyjaśnia Staszczyk.
Rezygnacja z zabezpieczeń DRM (możliwość odtwarzania książek tylko w jednym formacie) również przyczyniła się do popularyzacji e-booków. – Obecnie większość publikacji klient otrzymuje w trzech formatach: PDF, ePUB, MOBI – zaznacza Radosław Tosta.
Co to daje w praktyce? – Książki nie są ograniczone do konkretnego czytnika, a wręcz przeciwnie, można je odczytać na dowolnym tablecie, czytniku, smartfonie czy komputerze – tłumaczy Tosta. – Dzięki temu w chwili obecnej sprzedaż e-booków to czwarta część sprzedaży internetowej GW Helion w stosunku do książek drukowanych – dodaje.

100 proc. w formie elektronicznej

To już standard, że wydawnictwa ekonomiczne oprócz wersji drukowanych udostępniają publikacje w formie książki elektronicznej.
– W ramach Grupy Wydawniczej Helion prawie 100 proc. nowości drukowanych ukazuje się także w e-bookach – wskazuje online marketing manager Ebookpoint.pl.
Podobnie jest w przypadku wydawnictwa Wiedza i Praktyka czy MT Biznes. – Staramy się od kilku lat kupować prawa na wszystkie formy wydania, zarówno na wersję papierową, jak i e-booki czy audio – zaznacza Tadeusz Ciołkiewicz, prezes zarządu MT Biznes. Zaraz dodaje jednak: – Nie wszyscy autorzy czy agenci chcą sprzedać prawa do wersji elektronicznych.
Wydawnictwo Helion stara się dodawać do oferty również publikacje sprzed e-bookowego boomu. – Na bieżąco konwertujemy do cyfrowej postaci książki z poprzednich lat – przyznają pracownicy wydawnictwa. Chcą w formie elektronicznej udostępniać czytelnikom wszystkie swoje tytuły.
Wydawnictwa mają także swoje własne aplikacje mobilne. – Wiedza i Praktyka ma aplikację Experto Plus, przeznaczoną do dystrybucji publikacji w formacie mobilnym – wskazuje Robert Wierzbicki. – Aplikacja jest dostępna na urządzenia z systemem Android i iOS, obecnie znajduje się tam ponad 70 publikacji, które ukazały się w ostatnich miesiącach – tłumaczy Wierzbicki.
Wydawnictwo Wiedza i Praktyka ma w planach także wydanie publikacji przeznaczonych tylko dla użytkowników urządzeń elektronicznych. – W 2014 r. będziemy zwiększać liczbę digitalizowanych publikacji, pojawią się także tytuły tworzone wyłącznie z myślą o czytelniku tabletowo-smartfonowym – zapowiada Robert Wierzbicki.

Specjaliści stawiają na nowe technologie

– Choć rynek prasy specjalistycznej ma swoje prawa, to także tutaj coraz większy wpływ ma na niego nowoczesny czytelnik – przyznaje Robert Wierzbicki, rzecznik prasowy Wydawnictwa Wiedza i Praktyka. – Szuka on przyjaznej formy poradnika, magazynu, chce po prostu podania informacji na tacy – dodaje Wierzbicki.
Liczba osób korzystających z urządzeń elektronicznych wzrasta w dynamicznym tempie. W 2012 r. w całej Polsce sprzedano około 461,6 tys. tabletów – wynika z danych firmy Context. W 2013 r. według szacunków liczba ta ma już wynieść 1,4 mln sztuk. Z kolei sprzedaż e-czytników w 2012 r. kształtowała się na poziomie 120 tys. sztuk. W 2013 r. prognozuje się, że będzie ich około 230 tys.
– Rosnące zainteresowanie publikacjami elektronicznymi wśród specjalistów to z jednej strony wygoda, z drugiej zmiana cywilizacyjna wynikająca m.in. z coraz szerszego dostępu do urządzeń przenośnych – tłumaczy przedstawiciel WiP.
Mniejsze koszty
Przewagę wydań elektronicznych powinna stanowić ich cena. Jest ona średnio o 20 proc. niższa od ceny drukowanych publikacji. Na rynku wydawców panuje jednak przekonanie, że różnica powinna wynosić minimum 50 proc.
– Na cenę składa się wiele elementów – twierdzi Radosław Tosta z Ebookpoint.pl. – W przypadku e-booków jednym z głównych czynników powodującym wzrost ceny jest wysoki poziom podatku VAT – 23 proc. przy 5 proc. w przypadku książek drukowanych – tłumaczy Tosta.
Do kosztów należy doliczyć także wyższe honorarium autorskie, koszty konwersji, serwerów, a także skomplikowanego oprogramowania umożliwiającego dystrybucję elektronicznych publikacji.
Badania Biblioteki Analiz i portalu Rynek-Książki.pl pokazują, że 37,1 proc. czytelników oczekuje, że ceny e-booków będą o połowę niższe od wydań papierowych. 26,4 proc. uważa, że koszt takiej publikacji powinien kształtować się na poziomie 9,90 zł, a 19 proc. – że kwota ta powinna wynieść jedynie 0,99 zł.
Równocześnie klienci doceniają i wskazują na wygodę takiego zakupu. – Dzięki systemowi szybkich płatności wydanie elektroniczne dostępne jest niemal od razu po złożeniu zamówienia i zrealizowaniu przelewu – podkreśla Magda Staszczyk z księgarni Gandalf.
Dodatkowo e-booki są bardziej dostępne. – Książki tradycyjne mogą się wyprzedać i klient musi czekać na dodruk bądź nowe wydanie. Przez to niektóre publikacje są dostępne tylko w postaci e-wydania – wyjaśnia Staszczyk.

Recenzje pomogą

Informacji dotyczących wydań ekonomicznych możemy szukać w księgarniach internetowych, ale także na portalach czy w prasie specjalistycznej. Recenzje znajdziemy między innymi w magazynie Spot On, bezpłatnym wydawnictwie przygotowywanym przez redakcję serwisu ObserwatorFinansowy.pl, który działa w ramach NBP.
– Ciekawe publikacje ekonomiczne często umykają czytelnikom, są niezauważane – przyznaje Krzysztof Bień, redaktor naczelny magazynu Spot On. – My pokazujemy, na co warto zwrócić uwagę. Nasze recenzje są inne od tych tradycyjnych – zawierają więcej informacji, opinii, pokazują, czym warto się zainteresować – dodaje Bień.

Kto kupuje?

Po tytuły ekonomiczne i finansowe wydane w wersji elektronicznej najczęściej sięgają ludzie młodzi.
– Największą grupę klientów księgarni stanowią osoby w przedziale wiekowym 25–35 lat – wskazuje Radosław Tosta. – Odbiorcami książek ekonomicznych i finansowych są głównie osoby wkraczające na rynek pracy, młoda kadra kierownicza oraz osoby szukające sprawdzonej wiedzy, która wskaże im właściwy kierunek w prowadzeniu własnej firmy – wyjaśnia Tosta.
Podobnie jest w przypadku magazynu Spot On – tutaj także większość odbiorców stanowią ludzie poniżej 35. roku życia (60 proc. czytelników). Wśród nich dominującą grupę stanowi środowisko akademickie.

E-podręczniki zdobywają popularność

Wydania elektroniczne zdobywają coraz większą rzeszę fanów również wśród studentów. Zamiast drukowanych pomocy naukowych kursanci korzystają właśnie z e-booków.
Uczniowie szkół wyższych stanowią dużą część klientów księgarni online. W przypadku Ebookpoint.pl 57 proc. czytelników to osoby znajdujące się w przedziale wiekowym 18–25 lat. Oprócz typowych podręczników akademickich studenci wybierają także publikacje praktyczno-biznesowe, dotyczące ich przyszłego zawodu.
– Studenci często poszukują ciekawych publikacji ekonomicznych, korzystają z nich i w ten sposób przygotowują się do zajęć i uczą się – zaznacza Krzysztof Bień.
Coraz częściej swoje zbiory w formie elektronicznej udostępniają także biblioteki akademickie. Ich popularność i dostępność rośnie z roku na rok.

Konkurencja dla druku

W USA e-booki stanowią już 25 proc. całkowitej sprzedaży na rynku książki. W Polsce możemy na razie mówić zaledwie o 1-proc. udziale. Czy wydania elektroniczne są w stanie zagrozić tradycyjnym wydawnictwom?
– Dzięki możliwości sprzedaży tzw. bundli (pakietów składających się z książki drukowanej i e-booka) książka elektroniczna staje się uzupełnieniem, a nie konkurentem dla wydań papierowych – przekonuje Grzegorz Schwarz, dyrektor marketingu GW Helion. – To rozwiązanie niestety bardzo rzadko stosowane w naszym kraju – dodaje.
Wydawcy podkreślają, że celem jest dla nich promocja książek, a nie konkretnych formatów. – Równolegle rozwijamy kanały sprzedaży online wydań drukowanych i elektronicznych – zaznacza Grzegorz Schwarz.
Nie ulega wątpliwości, że wydawnictwa ekonomiczne będą powiększać bazę dostępnych tytułów w formacie elektronicznym. – Nasza oferta e-booków z wydawnictw ekonomicznych stale rośnie i jest sukcesywnie uzupełniana, tym bardziej że zainteresowanie tą właśnie formą książki wciąż rośnie – zapowiada Magda Staszczyk. – W dzisiejszych czasach nie można uciekać przed cyfryzacją – podsumowuje Radosław Tosta.
Najpopularniejsze formaty książek elektronicznych
● e-book ePUB – najpowszechniejszy ze standardów zapisu. Format jest obsługiwany przez większość czytników i programów. Użytkownik może sam wybrać rozmiar czcionki czy wielkość marginesów. Format nie ma podziału stron, przez co możliwe jest dostosowanie tekstu do wielkości wyświetlacza.
● e-book MOBI – drugi z najpopularniejszych standardów zapisu. Stosowany głównie w czytnikach Kindle firmy Amazon. Ma mniejsze możliwości formatowania niż ePUB.
● e-book PDF – nie jest to typowy standard zapisu. Jego cechą charakterystyczną jest sztywny podział stron, co powoduje problemy przy skalowaniu treści w mniejszych wyświetlaczach. Sprawdza się w publikacjach z dużą ilością grafiki.