Do Sądu Rejonowego w Krośnie wpłynął wniosek o ogłoszenie upadłości sanockiego Autosanu. Jutro ponad 500-osobowa załoga nie przyjdzie do pracy. W poniedziałe zbiera się zarząd spółki.

Tadeusz Majchrowicz przewodniczący Zarządu Regionu NSZZ Solidarność Podkarpacie w Krośnie przyznaje, że spodziewał się wniosku o upadłość fabryki, ale podobnie jak pracownicy wierzył, ze uda się doinwestować zakład.

Fabryka należąca do grupy kapitałowej Sobiesław Zasada SA przeżywa problemy ekonomiczne od lat. Już w 2009 roku z powodu zmniejszonej produkcji przy równoczesnym wzroście importu autobusów używanych załodze zmniejszono pensje o 10 procent. Nowe kontrakty poprawiały sytuację, ale tylko czasowo. Dzisiaj sam podatek dla miasta Sanoka z tytułu wieczystego użytkowania gruntu wynosi milion 300 tysięcy złotych.

"Firmie nie pomogły też zmiany w zarządzie spółki" - dodaje Tadeusz Majchrowicz. Tłumaczy, że produkcja w Autosanie odbywała się z przerwami, a wniosku o upadłość spodziewano się, za każdym razem kiedy tracono szanse na kolejny kontrakt. "W sytuacji kiedy zobowiązania przekraczają wartość majątku firmy pracodawca jest zobowiązany ustawowo do zgłoszenia wniosku o upadłość" - mówi

Ile wynoszą zobowiązania spółki- na razie nie wiadomo. Pracownicy nie otrzymali połowy pensji za czerwiec i lipiec oraz całego wynagrodzenia za sierpień. Sąd Gospodarczy w Krośnie ma teraz miesiąc na rozpatrzenie wniosku. Może go przyjąć ustanawiając likwidatora lub odrzucić. Może też do czasu zakończenia postępowania ustanowić tymczasowego nadzorcę spółki.