Biorąc pod uwagę niską presję inflacyjną i umiarkowaną skalę oczekiwanego ożywienia, rada ocenia, że stopy procentowe NBP powinny zostać utrzymane na niezmienionym poziomie przynajmniej do końca bieżącego roku – takie stwierdzenie dotyczące przyszłości stóp wczoraj pojawiło się w komunikacie Rady Polityki Pieniężnej po raz pierwszy.
Analitycy ocenili jednak, że w rzeczywistości deklaracja RPP niewiele wnosi. Powód? Po tym, jak w lipcu rada zapowiedziała, że kończy cykl obniżek stóp, w najbliższych miesiącach nikt nie spodziewa się ich zmiany.
Zdaniem specjalistów pierwsze podwyżki będą miały miejsce w 2014 r. Opinie są jednak podzielone: niektórzy, jak Jakub Borowski, ekonomista Credit Agricole, uważają, że zaostrzanie polityki pieniężnej może się zacząć już w I kw. przyszłego roku. Ekonomiści Banku Zachodniego WBK czy Invest-Banku sądzą z kolei, że pierwsza podwyżka stóp nastąpi w połowie 2014 r., a Bank Pekao prognozuje, że RPP przez cały przyszły rok nie zdecyduje się na podniesienie stóp. – Dopóki nie pojawią się symptomy trwałości ożywienia gospodarczego w postaci poprawy sytuacji na rynku pracy oraz wzrostu popytu inwestycyjnego, rada nie będzie się spieszyła ze zmianą swojej polityki na bardziej restrykcyjną – stwierdził w komentarzu Wojciech Matysiak z Pekao.
Od lipca podstawowa stopa NBP wynosi 2,5 proc.
W komunikacie po zakończonym wczoraj posiedzeniu rada dostrzegła przyśpieszenie wzrostu gospodarczego w II kw. (jak podał GUS, PKB był o 0,8 proc. wyższy niż rok wcześniej). „Dynamika PKB pozostała jednak znacząco niższa od tempa wzrostu potencjalnego” – zaznaczyła jednak rada. Oznacza to m.in., że w najbliższym czasie nie mamy powodu obawiać się wzrostu inflacji, który mógłby skłonić RPP do podwyżek.
Utrzymywanie na niskim poziomie stóp procentowych bezpośrednio przekłada się na ofertę banków – niskie oprocentowanie depozytów i kredytów. W lipcu, czyli już po ostatniej obniżce stóp przez RPP, średnia stawka depozytów dla klientów indywidualnych spadła do 2,5 proc. Od tego czasu część banków decydowała się na dalsze cięcia oprocentowania. Ale są i ruchy w drugą stronę: niewielki FM Bank PBP informował we wtorek, że podnosi oprocentowanie (podwyżka dotyczy jednak tylko lokat półrocznych).
W przypadku kredytów decydujące są stawki z rynku międzybankowego. Tu zaś już od dłuższego czasu w zasadzie nie ma zmian. Najpopularniejsze wśród kredytobiorców stawki WIBOR – na trzy i na sześć miesięcy – wynoszą obecnie odpowiednio 2,7 proc. i 2,73 proc. i są w pobliżu historycznych minimów.