Włochy pozostają krajem pod specjalnym nadzorem - tak premier Enrico Letta skomentował obniżenie przez agencję S&P ratingu Italii z BBB+ do zwykłego BBB. Jak się podkreśla w Rzymie, to najniższa ocena w grupie państw G8.

Sytuacja naszego kraju pozostaje złożona, a kto myślał, że na szczeblu międzynarodowym wszystko zostało załatwione, ten jest w błędzie. Premier Włoch nie wydaje się zaskoczony decyzją Standard&Poor's, choć nie ukrywa, że jest ona dla niego bolesna.

Resort skarbu nie powstrzymał się od kąśliwej uwagi, że amerykańska agencja nie jest może najbardziej wiarygodna. Jej wnioski zaś, zauważają osoby zbliżone do szefa resortu Fabrizio Saccomanniego, nie liczą się wcale z wysiłkami rządu.

Włosi muszą przyznać jednak, że do tej pory koalicyjny gabinet kierowany przez Enrico Lettę nie osiągnął porozumienia w sprawie przyszłości komunalnego podatku od nieruchomości i nie wskazał, skąd weźmie pieniądze, by uniknąć podniesienia podatku VAT o jeden punkt procentowy.