Wielki sport, to również wielkie pieniądze. Nie inaczej jest w przypadku najważniejszego tenisowego turnieju na świecie. Zwycięzcy Wimbledonu wzbogacą się o całkiem pokaźną sumę – 1,6 miliona funtów. Tradycyjnie sporo zarobią również firmy bukmacherskie oraz ci, którzy potrafili przewidzieć porażki wielkich faworytów – Rogera Federera, Rafaela Nadala i Sereny Williams. Obecnie, najwięcej zarobić można na zwycięstwie outsidera turnieju – Łukasza Kubota.

Janowicz czy Kubot – bukmacherzy nie mają wątpliwości

Dziś, około godziny 16, serca wielu polskich kibiców tenisa będą rozdarte na dwie połówki. Z jednej strony młody, nieobliczalny i dysponujący potężnym serwisem Janowicz – zawodnik, któremu obce są tradycyjne tenisowe konwenanse. Z drugiej, absolutny „czarny koń” turnieju Łukasz Kubot – jego nieustępliwość, świetna gra przy siatce i efektowny kankan wieńczący każde zwycięstwo. Dziś wieczorem, jeden z nich na zawsze zapisze się w annałach polskiego tenisa. Drugi - zakończy swoją wielką przygodę z Wimbledonem.

W przeciwieństwie do polskich kibiców, bukmacherzy nie kierują się sentymentami i sympatiami, a zimnokrwistą i bezwzględną matematyką. Dla nich wybór jest oczywisty: Dzisiejszy ćwierćfinał wygra Janowisz – 22 tenisista rankingu ATP. Za każde 100 zł postawione na młodego łodzianina otrzymamy zaledwie 120 zł. Zdecydowanie więcej zarobić można na zwycięstwie niedocenianego Kubota (130 miejsce w rankingu ATP). 100 zł postawione na 31-latka, równa się wygranej w wysokości 440 zł.

Jeśli liczymy na większe zyski (ale i większe ryzyko), to możemy również wytypować zwycięzcę całego turnieju. W tym wypadku – wśród pozostałej ósemki – największym faworytem jest Serb Novak Đoković – aktualny lider rankingu ATP (kurs 1,80). Janowicz plasuje się w środku stawki (kurs 20,00), a Kubotowi szans na zwycięstwo w Wimbledonie nie daje absolutnie nikt (kurs 250,00). Jeśli jednak zaryzykujemy i postawimy na wygraną Polaka 1000 zł, a w niedzielę wzniesie on w górę wymarzone trofeum, to wzbogacimy się o – bagatela – 250 000 zł (minus podatek).

Zwycięstwo Radwańskiej – nic z tego

Choć po pokonaniu Chinki Na-Li (która była zmorą Radwańskiej w ostatnich sezonach), dla wielu ekspertów polska tenisistka jest obecnie największą faworytką Wimbledonu, to jednak bukmacherzy są w tej kwestii zdecydowanie bardziej powściągliwi.
Według nich, Radwańska nie tylko nie wygra całego Wimbledonu, ale również jutrzejszego półfinału z Sabine Lisicki. To właśnie Niemka polskiego pochodzenia jest główną kandydatką do zwycięstwa (kurs 2,20). Czwarta rakieta świata plasuje się tuż za nią - z kursem 3,00. 1000 zł postawione na popularną „Isię” przyniesie nam więc „zaledwie” 3000 zł. Jak widać, gwarantem wielkich pieniędzy (ale i wielkiego ryzyka) dla obstawiających wyniki tegorocznego Wimbledonu może być już tylko Łukasz Kubot.

Dla poszukujących większych emocji, serwisy bukmacherskie przygotowały coś jeszcze – obstawianie LIVE. W czasie dzisiejszej konfrontacji pomiędzy Janowiczem i Kubotem, możemy więc wytypować nie tylko końcowy rezultat, ale również wyniki poszczególnych setów oraz gemów. Dla jednych, może być to droga do sporych pieniędzy. Dla innych – najszybszy sposób na wyczyszczenie swojego konta. W świecie internetowych zakładów tylko jedna rzecz jest bowiem pewna: Na końcu i tak wygrywają bukmacherzy.