O 18.30 w Brukseli spotkanie na najwyższym szczeblu w sprawie unijnego budżetu. Impas w rozmowach spróbują przełamać szefowe Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego, oraz premier Irlandii, kierującej w tym półroczu pracami Wspólnoty.

Po uzgodnieniu budżetu na lata 2014-2020 przez unijnych przywódców w lutym, teraz decyzja należy do europosłów. A oni krytykują ustalenia i domagają się poprawek. Co więcej, najpierw żądają załatania dziury w unijnej kasie na ten rok i dopiero wtedy są gotowi przystąpić do negocjacji w sprawie budżetu na 7 lat.

O przyspieszenie rozmów apeluje Komisja Europejska. „Czasu jest coraz mniej. Trzeba szukać możliwości porozumienia, bo ważne jest, by zostało ono znalezione. Musimy zatwierdzić budżet na kolejne 7 lat, by możliwe było finansowanie wyzwań związanych ze wzrostem gospodarczym i zatrudnieniem” - powiedziała rzeczniczka Komisji Pia Ahrenkilde Hansen.

W sprawie dużego, unijnego budżetu po 2013 roku, to europosłowie chcą przede wszystkim elastyczności przy przesuwaniu niewykorzystanych pieniędzy między poszczególnymi latami i działami. Parlament Europejski ma w przyszłym miesiącu głosować nad budżetem i grozi, że jeśli do tego czasu żądania nie zostaną spełnione, to go zawetuje odrzucając lutowe porozumienie.