Hiszpański rząd przyjął "Program Stabilności", czyli strategię, która ma doprowadzić do ożywienia gospodarki. Jednak nastąpi to dopiero w 2015, czyli pod koniec kadencji gabinetu Mariano Rajoya. Z wyliczeń rządu wynika, że w 2016 Hiszpania będzie mogła wypełnić wymogi UE dotyczące wielkości deficytu.

„Zimny prysznic” - tak hiszpańskie media określiły konferencję prasową po Radzie Ministrów. Zamiast zapowiadanego pakietu reform, rząd poinformował, że na poprawę sytuacji ekonomicznej trzeba będzie poczekać do 2015 roku.

„To będzie rok odnowy, w którym nareszcie po latach wyrzeczeń, zaczniemy zbierać owoce” - zapewniał minister finansów, Luis de Guindos. Wtedy też ma skończyć się recesja. Jednak nawet wówczas bezrobocie będzie wynosiło 25 procent.

Rząd zapowiedział wzrost podatku dochodowego od spółek, cen papierosów i alkoholu. Środki te nie zahamują zadłużenia państwa, które w 2016 roku osiągnie niemal 100 proc.PKB.