Polacy nie dbają o swoje pieniądze i poufne dane - alarmują eksperci. Hasła i numery PIN, których używamy są banalnie proste i zbyt często podajemy je hackerom i złodziejom na tacy.

Jakub Bojanowski z firmy doradczej Deloitte podkreśla, że wymyślając hasła nie wykazujemy się pomysłowością. Często używamy haseł takich jak: hasło1, hasło2, posługujemy się też imionami i datami urodzin. Takie zabezpieczenia są bardzo szybko rozszyfrowywane przez każdy program łamiący hasła - dodaje.

Przemysław Barbrich ze Związku Banków Polskich wskazuje, że jeśli złodziej pozna nasze hasło, często od razu uzyskuje dostęp do wielu miejsc, jak na przykład elektroniczne konto w banku, czy poczta internetowa, ponieważ raz wymyślone hasło używamy w wielu miejscach.

Przemysław Barbrich wskazuje, że wciąż często się zdarza, że numer PIN zapisujemy na karcie kredytowej lub bankomatowej. Warto pamiętać, że jeśli dojdzie do kradzieży i taka niedbałość zostanie klientowi udowodniona, może on nie odzyskać pieniędzy, które stracił przez swoją lekkomyślność.