Z danych agencji wynika, że za ogrzewanie w marcu trzeba było zapłacić nawet o połowę więcej niż rok temu. W sumie – w efekcie ostrej zimy – za cały sezon grzewczy rachunek będzie o 371–660 zł wyższy niż w zeszłym roku – podaje Home Broker. To oznacza wzrost, w zależności od rodzaju energii używanej do ogrzewania, średnio o 13–17 proc.
Część ekspertów uważa jednak, że długa zima nie odbije się na naszych portfelach aż tak boleśnie. Duża w tym zasługa tańszych paliw. Od tego roku ceny gazu ziemnego spadły o 10 proc. – Inne paliwa grzewcze, jak olej opałowy czy gaz płynny LPG, potaniały w I kw. rok do roku o średnio 6 proc. – wylicza Urszula Cieślak, analityk BM Reflex. Jak mówi, zima wcale nie była dłuższa ani mroźniejsza niż zazwyczaj. – Mrozy zaczęły się później, a w efekcie sezon grzewczy się przesunął – wyjaśnia. Przyznaje, że widoczne jest zwiększone zużycie paliw grzewczych, jednak wzrosty nie są zbyt duże. – Wielu ludzi oszczędza na ogrzewaniu. Poza tym coraz większa liczba budynków jest ocieplona – tłumaczy Urszula Cieślak.
Dane Ministerstwa Finansów sugerują jednak, że wzrost zużycia paliw grzewczych był znaczący. Wpływy z akcyzy za olej opałowy w ciągu pierwszych trzech miesięcy tego roku wyniosły bowiem 65,2 mln zł, to o 18 proc. więcej niż rok wcześniej. To jednak wciąż mniej niż w I kw. 2011 r., gdy wpływy z tego podatku do budżetu sięgnęły aż 78,1 mln zł.
Większe wpływy z akcyzy sugerują wzrost sprzedaży oleju opałowego, ale firmy, które produkują to paliwo, nie chcą tego potwierdzić, bo nie ujawniają teraz takich danych (pojawią się one dopiero w maju).
W przypadku gazu płynnego LPG zużycie od początku roku utrzymuje się na podobnym poziomie jak rok temu. – Mówiąc o popycie na paliwo grzewcze, wiele osób patrzy przez pryzmat temperatur w marcu. Tymczasem styczeń nie był szczególnie zimny, a luty był cieplejszy niż w poprzednich latach – podkreśla Sylwester Śmigiel, prezes Gaspolu. Jak tłumaczy, w samym marcu sprzedaż faktycznie była większa niż w tym samym czasie rok temu. – Ale nie na tyle, by zmieniła znacząco wynik kwartalny – dodaje.
Nie ma wciąż szczegółowych danych o zużyciu gazu ziemnego w I kw. PGNiG takie szacunki ma opublikować w drugiej połowie kwietnia. Wiadomo jednak, że zapotrzebowanie na to paliwo tylko w marcu było gigantyczne i sięgało nawet 55 mln m sześc. na dobę. To o jedną czwartą więcej niż średni dzienny popyt z ostatnich pięciu lat. Dlatego PGNiG w ubiegłym miesiącu musiało nawet zwiększyć import z Rosji.

6 proc. o tyle rok do roku potaniał gaz płynny w I kw. Za LPG do celów grzewczych płacimy na poziomie zbliżonym do tego sprzed dwóch lat

3080 zł średnio płaciliśmy w I kw. za 1000 litrów oleju opałowego. To o 6 proc. mniej niż w tym samym okresie 2012 r.

65 mln zł wyniosły, według resortu finansów, wpływy z tytułu akcyzy za olej opałowy w I kw. 2013 r. To o 18 proc. więcej niż rok wcześniej