Cypryjski parlament zgodził się, by rząd sprawował nadzór kapitałowy nad bankami. Deputowani przegłosowali też utworzenie "funduszu solidarności", który ma być rezerwą dla aktywów państwowych i bazą dla emisji obligacji ratunkowych.

Kluczowe głosowanie nad podatkiem od oszczędności może odbyć się dopiero jutro. Według ostatnich doniesień, obłożone nawet 15-procentowym podatkiem mogą być depozyty powyżej stu tysięcy euro.

Władze Cypru chcą wprowadzić restrykcje jeszcze w weekend. Tylko to da im szanse na dalsze finansowanie z Europejskiego Banku Centralnego i na międzynarodową pożyczkę w wysokości 10 miliardów euro. Bez tych pieniędzy Cypr może zbankrutować.

W weekend prezydent i liderzy polityczni Cypru mają spotkać się w Brukseli z przedstawicielami Unii Europejskiej.