Leszek Balcerowicz w audycji „Gość Radia ZET” ostro krytykował argumenty Prawa i Sprawiedliwości w debacie na temat paktu fiskalnego. Słowa Jarosława Kaczyńskiego określił jako „przykład nienawistnej retoryki obliczonej na otumanienie ludzie”.

Jeszcze ostrzej wypowiedział się o wczorajszym wystąpieniu sejmowym posła Szczerskiego. - Pod względem treści jest to absurd, a pod względem stylu to grafomania – mówił były prezes NBP.

Sam Balcerowicz ocenił wyniki negocjacji budżetu dla Unii Europejskiej na lata 2014-20 jako „lepszy, niż większość się spodziewała”. - Przede wszystkim uniknięto najgorszego scenariusza, a mianowicie braku porozumienia i w rezultacie poleganie na kolejnych targach co roku. Więc wynik jest bardzo przyzwoity i dla całej Unii i dla Polski. (...) Zdaniem zdecydowanej większości trzeźwych obserwatorów jest lepszy, niż ten, którego się obawiano – mówił przewodniczący rady FOR.

Balcerowicz o Szczerskim: „Wyliczenia paranoiczne, treść absurdalna, a styl grafomański”

Balcerowicz przerwał w pół słowa Monice Olejnik, która przytaczała argumenty Szczerskiego, który mówił, że do Polski powinno trafić 120 miliardów euro. - Przepraszam bardzo, ale dlaczego nie podwoić tych sum? – zapytał Balcerowicz, który nazwał wyliczenia Szczerwskiego „paranoicznymi”. Jego zdaniem poseł PiS „wziął liczby z sufitu” i że poza tym, że „one się mu podobają i służą mu jako maczuga” nie da się znaleźć dla nich żadnego uzasadnienia.

– Przeczytałem to, co powiedział poseł Szczerski w imieniu PiS odnośnie paktu fiskalnego. To pod względem treści jest absurd, a pod względem stylu grafomania, z tym Neronem, z tym paleniem Rzymu – dodał Balcerowicz.

Balcerowicz o Kaczyńskim: „Brutalna, nienawistna retoryka obliczona na otumanienie ludzi”

Równie ostro Balcerowicz komentował słowa lidera Prawa i Sprawiedliwości, który mówił wczoraj, że „gdyby Donald Tusk miał poczucie wstydu, to podałby się do dymisji” oraz, że po 1989r. „nikt tak nie zniszczył Polski jak Tusk”.

– To jest przykład brutalnej, nienawistnej retoryki, która powinna znikać z polskiego życia publicznego. To nie ma nic wspólnego z jakimikolwiek argumentami i dowodami. To jest obliczone na to, że się otumani ludzi – mówił Balcerowicz w Radiu ZET.