UE pożyczyła mającym problemy hiszpańskim bankom 40 mld euro na ich restrukturyzację. Postawiła jednak warunek: najpierw muszą się pozbyć mieszkań i działek, które obciążają ich aktywa.
Dlatego powstał tzw. zły bank, spółka w której mniejszościowe udziały ma rząd, a która przejęła 90 tysiecy mieszkań i 13 mln metrów kwadratowych terenów. Nieruchomości zostały wystawione na sprzedaż po niskiej cenie. Jednak sprzedawać można tylko te, za które klienci płacą gotówką, bowiem zły bank nie ma prawa na udzielanie pożyczek, a inne banki ich odmawiają, bo nie mają pieniędzy.
Jednym z proponowanych rozwiązań jest oddanie instytucjom finansowym ich nieruchomości i ponowne ich przejęcie, kiedy problem zostanie rozwiązany.